Valve kręci nosem na wymianę głosów na gry w programie Greenlight
I prosi by tego już nie robić.
10.02.2015 | aktual.: 05.01.2016 15:16
Jeśli interesujecie się steamowym Greenlight i bierzecie udział w głosowaniach na gry, które powinny Waszym zdaniem trafić na Steam, to na pewno wiecie o co chodzi. Wielu deweloperów zachęca do głosowania na własną grę obietnicą odwdzięczenia się kodem na nią, gdy już trafi do sieciowego sklepu Valve. Dla nas to jeden klik i obietnica darmowej produkcji - nie myśli się nad tym zbyt długo.
Zdaniem Valve to niezdrowa praktyka i firma poprosiła, by twórcy jej zaniechali.
Wymieniając kopię gry na głosy stawiacie nas w niekomfortowej pozycji. Nie sądzimy by zdobyte w ten sposób głosy trafnie odzwierciedlały zainteresowanie konsumentów, co utrudnia nam podejmowanie decyzji co chcieliby kupić na Steamie. Firma zauważa, że w normalnej sytuacji - gdy gra jest już w sprzedaży - rozdawanie kopii za darmo może być traktowane jako działanie marketingowe, ale w momencie gdy produkt dopiero walczy o trafienie na Steam takie posunięcia zakłamują obraz zainteresowania nim. Valve zaznacza też, że takie postępowanie może wydłużyć proces przeskoczenia gry z Greenlight na Steama.
Bawiliście się w takie wymiany? Spokojnie, nic Wam nie grozi. Ciekawi mnie tylko ile gier, które bez dodatkowej zachęty nie zwróciłyby Waszej uwagi, dostało w ten sposób kciuki w górę.
Maciej Kowalik