Valfaris -rzeź w fortecy, czyli krwawe indie na dobry początek tygodnia
Twórcy Slain: Back from Hell i ich nowy platformer.
Therion to wojownik, któremu nieobca jest sztuka władania zarówno bronią białą, jak i zasięgową. Jego imię ma wiele znaczeń - z greckiego "dzika bestia", ewentualnie taki zespół specjalizujący się w metalu symfonicznym. A może inspiracją było drugie imię Aleistera Crowleya? Kto to wie. Therion na pewno nie ma czasu na takie rozważania, bo oto z najmroczniejszego zakamarka kosmosu przyleciała kosmiczna forteca, Valfaris. Niegdyś było to piękne miejsce tętniące życiem, dziś są to ponure ruiny pełne groteskowych potworów. Therion wyrusza do fortecy, by poznać prawdę na jej temat.
Valfaris | E3 Announcement Trailer | PC, PS4, Xbox One
Tyle słowem wprowadzenia, a zaraz potem zaczyna się całkiem przyjemna rozwałka. Valfaris to gra platformowa z żywą grafiką pikselartową autorstwa Andrew Gilmoura. Curt Victor Bryant (były gitarzysta Celtic Frost) stworzył muzykę, od której drżą szyby w oknach. Jest w tym wszystkim potrzebna w poniedziałek energia, dzięki której nawet sterowanie za pomocą klawiatury nie drażni tak, jak by mogło.
Valfaris to krwawe dzieło studia Steel Mantis (twórców Slain: Back from Hell), wydane przez Digital Uppercut. Do końca grudnia można pobrać wersję demo, po tym czasie gra zniknie i będzie dostępna już w 2019 roku w pełnej wersji (aczkolwiek dokładna data premiery nie jest jeszcze znana). Gorąco Was do tego zachęcam - tytuł jest szybki, barwny i świetnie się go słucha. Jest w wielu wersjach językowych, w tym w polskiej.