Uwe Boll już cieszy się na Złotą Malinę
Niemiecki reżyser, znany głównie z koszmarnych ekranizacji gier wideo i walki na ringu z krytykami swej radosnej twórczości liczy, że uda mu się w końcu otrzymać Złotą Malinę, negatywny odpowiednik Oskara. Szanse ma spore, bo w tym roku dostał nominacje w wielu jakże ważnych kategoriach. W związku z tym Uwe napisał maila do redakcji bloga BollBashers, uwaga, jest wulgarnie :
24.01.2009 | aktual.: 13.01.2016 18:00
to, że tym razem jestem nominowany jako najlepszy aktor drugoplanowy obok takich gwiazd jak BEN KINGSLEY i PIERCE BROSNAN, pokazuje, że mój geniusz coraz bardziej zbliża się do szczytowego stadium! wszystkie moje trzy filmy zostały nominowane w różnych kategoriach: IN THE NAME OF THE KING (co za epicki majstersztyk z tonami gwiazd jak jason statham), TUNNELRATS (przy tym film Clinta Eastwooda, gówniany Letters of Imovio... czy jak to się tam do k... nazywało... jest tylko amatorskim klipem patriotów o wypranych umysłach) i oczywiście POSTAL(gdzie fiut Davea Foleya jest pokazany w świetnym ujęciu - czerpałem inspiracje z prac Jeana Luca Godarda z lat 60-tych... pamiętacie ten czarno-biały towar z jeanem polem belmondo... i Verne Troyer jest gwałcona przez 1000 małp (to jest inspirowane przez późne prace Gusa van Santa. zwłaszcza przez te, które robił w trailerach...).! Nigdy nie wygrałem maliny ...ale w tym roku jestem przekonany, że nie ma innej możliwości i Uwe Boll czyli ja dostanę nagrodę, na którą zasłużyłem. Jeśli Uwe nie robi sobie tym tekstem jaj z pogrzebu, to zwyczajnie zwariował. Zostawiłem wam dziwną składnię, operowanie nawiasami i dużymi literami, żebyście też mogli poczuć choć odrobinę tego szaleństwa. Przyznam się bez bicia, że nie widziałem żadnego jego filmu, ale jeśli kręci je z taką samą maestrią jak pisze maile, to nie chcę ich oglądać.
Marcin Lewandowski