Usługą sieciową Wii U będzie... Origin od Electronic Arts?
Tak twierdzi anonimowe źródło związane (dość luźno) z EA.
16.11.2011 | aktual.: 06.01.2016 11:48
Strona WiiUgo.com powołuje się na słowa osoby, która chciałby pozostać anonimowa, ale twierdzi, że jest przyjaciółką osoby zatrudnionej w EA jako inżynier sieci.
Nie jest tajemnicą, że EA pomaga Nintendo w budowie usług sieciowych. Ma się tam pojawić chat wideo i audio, tabele wyników oraz lista znajomych z dokładnymi informacjami w co grają. Usługa ma być też bardziej przyjazna dla twórców gier. Jak mówi źródło:
Wielu wydawcom gier podoba się Xbox Live i jego funkcje, ale trudno współpracuje im się z Microsoftem, który ma wysokie wymagania i ostre normy. Nintendo chce być bardziej otwarte i elastyczne - pierwszą rzeczą było spytanie twórców i wydawców, co ma się znaleźć w takiej usłudze. Nowsze doniesienia tajemniczej informatorki wskazują, że EA nie tylko stara się pomóc w budowie usługi, ale "agresywnie perswaduje", by stał się nią istniejący już Origin. EA mogłaby w ten sposób umieścić go na konsolach i zdobyć wielu nowych użytkowników, zaś Nintendo widzi w tym szansę na poprawę relacji z graczami z zachodu. Ich zdaniem tak duża zachodnia firma jak EA dobrze rozumie potrzeby tego segmentu graczy i jest w stanie stworzyć zadowalającą ich usługę. Nie wiadomo na razie, jak Origin na Wii U miałby różnić się od tego na PC.
Nie byłby to taki dziwny ruch - Nintendo nie ma zbyt dużego doświadczenia w budowie struktur do sprzedaży gier i grania online. A Wii U ma być próbą dogonienia wreszcie konkurencji w tym zakresie. Zaś EA pompuje swój system, bo do Steama jeszcze wiele mu brakuje. A Valve ponoć także próbowało składać z Nintendo propozycje zainstalowania Steama na Wii U.
Paweł Kamiński