Uroki używanych gier

Sprzedaż używanych gier od dawna jest solą w oku wydawców. I nic dziwnego - w przeciwieństwie do sklepów nic na niej nie zarabiają. Czy mogą mieć z niej jakieś korzyści? Według Gamestopu tak.

marcindmjqtx

24.08.2011 | aktual.: 06.01.2016 12:10

Z badań przedstawionych przez Michaela Maulera - wiceprezesa jednej z największej sieci sklepów sprzedących gry Gamestop - wynika iż zaledwie 15-20 procent osób kupujących używane tytuły korzysta z zabawy po sieci. Stawia to według niego pod znakiem zapytania sens wprowadzania wszelakich przepustek sieciowych - umożliwiających granie w tryb dla wielu graczy - do nowych gier. Lepszą drogą według Maulera jest zwiększenie ilości dodatków i rozszerzeń, które gracze chętniej kupują. Co więcej - możliwość kupienia wcześniejszej części serii taniej często ma być dla wydawców dodatkową reklamą i wspomagać sprzedaż najnowszej część danej produkcji.

"Branża jest sama sobie winna" - mówi Mauler. Nagle w przeciągu dwóch-trzech miesięcy wychodzi zatrzęsienie gier, na które stać bardzo niewiele osób.

Rynek wtórny jest i ma się dobrze. Wszystko wskazuje też na to, że przez chwilę jeszcze z nami zostanie. I dobrze. Podobają mi się pomysły wydawców polegające na nagradzaniu graczy, którzy kupują gry w dniu premiery. To miłe i premiuje tych klientów. To dużo lepsza droga do sukcesu niż próby ukarania ludzi, którzy po prostu chcą taniej kupić oryginalną grę.

Wydawcom w końcu uda się wyeliminować pośredników i sprzedawać nam gry bezpośrednio. W końcu w cyfrowej dystrybucji nie możemy oddać gry, ani też jej odsprzedać. Nie trzeba się też z nikim dzielić zyskami. Zanim to jednak nastąpi czeka nas jeszcze parę lat spokoju. W końcu aktualnie łącza internetowe nie pozwolą ściągnąć masowemu odbiory 50-100GB w przeciągu godziny, a to wymusza publikowanie swoich produkcji na fizycznych nośnikach. Nośnikach, które ktoś musi dystrybuować i sprzedać.

[via GI.biz]

Piotr Gnyp

Źródło artykułu:Polygamia.pl
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)
© Polygamia
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.