Uprising 44: reakcje na pierwszą grę o Powstaniu Warszawskim

Czy słyszeliście już o Uprising 44? To pierwsza gra o Powstaniu Warszawskim, tworzona przez debiutujące studio DMD Enterprise. Tydzień temu jej twórcy wywołali małą burzę, ogłaszając, że w grze nie będzie Rosjan, ponieważ zamierzają sprzedawać ją także na wschodzie. Zapytaliśmy kilka osób (między innymi dyrektora Muzeum Powstania Warszawskiego) o zdanie na temat tej produkcji. Reakcje są... Mieszane.

marcindmjqtx
SKOMENTUJ

Więcej informacji o Uprising 44 znajdziesz tutaj.

Pierwszą osobą, którą zapytaliśmy o zdanie, był oczywiście Jan Ołdakowski, dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego, który kiedyś, swoją drogą, stwierdził, że "na szczęście nie ma jeszcze gry o Powstaniu". Jak się jednak dowiedzieliśmy, wtedy chodziło tylko o konkretny typ gry, mianowicie: o strzelankę. W związku z tym Muzeum nie jest w żaden sposób negatywnie nastawione do Uprising 44:

Zawsze fajnie, że powstaje gra o Powstaniu. Gdyby to była strzelanka, bylibyśmy bardziej sceptycznie nastawieni, zwłaszcza, że oglądaliśmy już próbki tego typu produkcji i to nie wyglądało dobrze. Gry strategiczne starają się jednak bardziej wiernie oddawać rzeczywistość. Czy jednak można mówić o "oddawaniu rzeczywistości" w przypadku Uprising 44, gdzie, jak wiemy, nie będzie Rosjan? Ołdakowski jest sceptycznie nastawiony do tej informacji:

To bardzo dziwna wiadomość, szczególnie w związku z tym, że w grze ma pojawić się encyklopedia wiedzy o Powstaniu. Czy w niej także nie będzie Rosjan? To przejaw jakiejś dziwacznie postawionej poprawności politycznej. Zdaniem Adriana Chmielarza, szefa studia People Can Fly i jednego z najbardziej szanowanych polskich twórców gier, usunięcie z gry Rosjan jest zaś w ogóle nieporozumieniem:

Autor nie rozumie Rosjan: im jest obojętne, czy są źli, czy dobrzy - byleby byli przedstawieni jako twardziele. M.in. dlatego w Rosji bardzo popularny jest stary James Bond, mimo że kosił komunistów i szalonych radzieckich geniuszy zła na lewo i prawo. Jeszcze bardziej kategoryczny w swojej wypowiedzi jest inny polski twórca, Michał Madej, obecnie pracujący w Ubisoft Szanghaj:

Nie jestem osobą, która przy lada okazji daje się ponieść patriotycznym uczuciom, niemniej wypowiedź twórców U44 wprawiła mnie w niemałe osłupienie. Zakładam, że przemawia po prostu brak doświadczenia autorów - każdego kompetentnego dewelopera podejrzewałbym o konformistyczny cynizm, umysłowe lenistwo i biznesową głupotę. Po co sięgać po tematykę historyczną, w dodatku tę najbardziej kontrowersyjną i bolesną, skoro potem celowo omija się istotne fakty bez realnych powodów? "Mrugnięcie okiem" na udział Rosjan nie jest metodą na "sprzedawanie na Wschód". W najpopularniejszych grach walczymy z Niemcami, Rosjanami i Chińczykami - nie przeszkadza to sprzedawać milionów kopii gier w tych krajach. O "kwestię rosyjską" w Uprising 44 zapytaliśmy także politologa, dra Błażeja Pobożego z Instytutu Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Jego opinia jest jednak zdecydowanie mniej kategoryczna:

Byłbym ostrożny w komentarzach. Pytanie, w jakiej roli mieliby wystąpić Rosjanie: nie było ich bezpośredniego zaangażowania w Powstanie, może nie być i w grze. Wszystko zależy od fabuły. Dobrym przykładem jest gra planszowa "Mali Powstańcy", która ogranicza się tylko do meldunków harcerskich i nie przedstawia całości wydarzeń, choć opowiada przecież o Powstaniu. Ale, oczywiście, jestem zwolennikiem tezy, że jeśli tworzymy wszelkie wariacje na temat wydarzeń historycznych to powinniśmy pozostawać jak najwierniejsi prawdzie historycznej. Nie brak także opinii zupełnie pozytywnych. Mówi Błażej Krakowiak, twórca gier:

Autorzy Uprising 44 wydają się przyjmować bezpieczne podejście luźnego osadzenia gry w określonych realiach. Z punktu widzenia branży filmowej, nie byłoby to nic niezwykłego ("Bękarty Wojny", "Allo, Allo"), ale jak wiadomo, gry sądzone są w mediach według zupełnie innych kryteriów. Niejako sportem narodowym jest próba monopolizowania historycznie istotnych wydarzeń, a także sposobu ich prezentacji i interpretacji. (...) Najważniejsze w wypowiedziach twórców jest dla mnie to, że nie liczą na promocję w stylu "szkoły pójdą" i nie pretendują do miana historycznego symulatora. Niezależnie od finalnych efektów ich pracy, publiczne dyskusje wokół takich projektów są potrzebne. Odrobina dystansu do siebie na pewno nam nie zaszkodzi. A co Wy sądzicie o Uprising 44? Czy gra ma szansę na sukces? Czy to źle, że nie będzie w niej Rosjan? Zapraszamy do wzięcia udziału w sondażu poniżej. Otworem przed Wami stoją także nasze komentarze.

Tomasz Kutera

Wybrane dla Ciebie

Rebel Wolves potwierdza. Dawnwalker to ich debiutancka gra
Rebel Wolves potwierdza. Dawnwalker to ich debiutancka gra
Assassin's Creed Red to potężna inwestycja Ubisoftu. Jest przeciek
Assassin's Creed Red to potężna inwestycja Ubisoftu. Jest przeciek
DualSense V2 wycieka. Czyżby mocniejsza bateria?
DualSense V2 wycieka. Czyżby mocniejsza bateria?
Horizon Forbidden West na PC coraz bliżej. Nvidia wkracza do akcji
Horizon Forbidden West na PC coraz bliżej. Nvidia wkracza do akcji
Imponująca sprzedaż Cyberpunk 2077: Phantom Liberty. Liczby mówią wszystko
Imponująca sprzedaż Cyberpunk 2077: Phantom Liberty. Liczby mówią wszystko
Xbox Game Pass z mocnymi grami w styczniu. Potężne otwarcie roku
Xbox Game Pass z mocnymi grami w styczniu. Potężne otwarcie roku
Star Wars Outlaws: wycieka termin premiery. Ubisoft dementuje
Star Wars Outlaws: wycieka termin premiery. Ubisoft dementuje
PS5 rozbija bank. Imponujące wyniki sprzedaży
PS5 rozbija bank. Imponujące wyniki sprzedaży
The Day Before za niespełna tysiąc złotych. Nie, to nie żart
The Day Before za niespełna tysiąc złotych. Nie, to nie żart
Hakerzy ujawnili plany Insomniac Games. Sześć gier na liście
Hakerzy ujawnili plany Insomniac Games. Sześć gier na liście
PS5 Pro z własnym DLSS. Nieoficjalne doniesienia o planach Sony
PS5 Pro z własnym DLSS. Nieoficjalne doniesienia o planach Sony
Nie będzie The Last of Us Multiplayer. To już pewne
Nie będzie The Last of Us Multiplayer. To już pewne