To byłaby kulturowa katastrofa, jeśli pozwolilibyśmy zniknąć starym grom na zawsze. Jasne, możesz zobaczyć Super Nintendo w muzeum, ale jeśli nie będzie można zobaczyć stworzonych na niego gier to taki eksponat nie będzie miał wielkiej wartości. Wtóruje mu James Newman z brytyjskiego Narodowego Archiwum Gier Wideo (że takie jest, wstyd się przyznać, też nie wiedziałem).
Nie cenimy naszego dziedzictwa związanego z grami tak jak książek czy filmów - utknęliśmy w modelu kiedy wszystko jest zastępowane przez swoich następców. Nie wystarczy jednak umożliwić zagrania w stare gry na jakimś rodzaju automatu. Podstawowe gry jak Sapce Invaders można oczywiście pokazywać bez wielu wyjaśnień, ale większość późniejszych gier konsolowych stawia gracza przed setkami godzin rozgrywki z rozbudowaną narracją i podejmowaniem przez gracza ważnych decyzji jak potoczy się gra. One nie mogą być prezentowane w taki sam sposób.Strasznie mnie ten news zbudował. Myślę, że pierwsze produkcje zasłużyły już na to by pokazywać je w muzeach wirtualnej rozrywki. Zresztą nie pokazywać, a dawać zwiedzającym pograć. Mam nadzieję, że kiedyś doczekamy się takiej placówki.
[via Kotaku]