Umrzeć za Imperatora w Space Marine
Przyznam się bez bicia, że strasznie lubię uniwersum Warhammera. Zarówno tego fantasy, jak i 40K. Dlatego też dużo sobie obiecywałem po Space Marine. Wszystko wskazuje na to, że się nie zawiodę.
20.08.2010 | aktual.: 07.01.2016 15:56
Co to jest Warhammer 40k Space Marine to gra akcji osadzona w jednym z fajniejszych i ciekawszych uniwersów SF - tytułowym Warhammerze 40k. Zakon Ultramarines zostaje wysłany na zaatakowaną przez orków planetę-fabrykę, na której znajdują się najpotężniejsze ludzkie machiny wojenne, aby pozbyć się zielonego plugastwa.
Wrażenia Na taką grę czekałem. Kiedy po raz pierwszy zobaczyłem Gears of War pomyślałem sobie, że super byłoby mieć dokładnie tę samą produkcję, ale osadzoną w świecie WH 40K. No i w końcu się to wydarzyło.
Sama rozgrywka strasznie przypomina produkcję Epic Games. Tyle, że świat WH40K był pierwszy, istniał na długo przed Gearsami i od dawna był zapełniony dużymi kolesiami z wielkimi spluwami. Nie mogę jednak zrozumieć, czemu Relic wystawia się na strzał tworząc tak podobne misje - w jednej z nich pojawia się nawet jadący pociąg, na którego końca czeka na graczy walka z bossem.
Czy są różnice? Tak. Nasi bohaterowie nie chowają się za zasłonami. Dlaczego? To Space Marines mają budzić strach w innych, i to inni mają się przed nimi chować. Gramy tu nadludźmi stworzonymi do tego by walczyć i umrzeć za Imperatora. Chowanie się nie do końca pasowałoby do schematu, a kicanie przez murki w ogromnej zbroi też nie do końca pasuje do wizerunku zakonu. Drugi powód podany przez twórców to system walki.
Mamy więc widok z trzeciej osoby i twardych kolesi w wielkich zbrojach rozwalających setki wrogów. I to zarówno za pomocą broni palnej (ma być jej 15 rodzajów), jak i rozmaitych mieczy łańcuchowych i innych wynalazków z przyszłości. W grze płynnie przechodzimy pomiędzy strzelaniem i siekaniem. Trochę szkoda, że jak na razie pokazano dość mało ruchów mieczem. Twórcy obiecywali jednak, że wraz z rozwojem umiejętności pojawi się większy wachlarz ciosów.
W trakcie większych potyczek widzimy coraz więcej ciał wrogów zalegających na podłodze, wraz z czasem używania nasza broń staje się coraz lepsza i zdobywa nowe właściwości i amunicję, co jeszcze zwiększa jej siłę rażenia i efektowność rzezi. Nie wiem jak wam, ale mi to pasuje. Jak to słodko ujęto - „Relic skupia się na dostarczeniu brutalnej i satysfakcjonującej rozgrywki”. Moim zdaniem im się to udaje.
Czasami w trakcie walki towarzyszą nam inne postacie. Są jednak sterowane przez konsolę, nie wydajemy im rozkazów. Uwaga wroga skupia się także na nich, więc nie jest tak, że mimo, iż do pomieszczenia wchodzi parę osób, to wrogowie atakują tylko nas. Jak będzie to wyglądało w trybie kooperacji? Na razie nie wiadomo.
Nasza postać leczy się sama. W końcu to nadczłowiek z dwoma sercami - co zresztą zostało uwzględnione również w grze. Kiedy jesteśmy blisko śmierci słyszymy podwójny rytm serc. Niby mała rzecz, a cieszy.
Jeżeli lubicie ponurą stylistykę WH40K to pokochacie od razu Space Marine. Pokazywane tereny to mieszanka "gotyckich" budowli i industrialnych elementów, aktualnie zdewastowane przez inwazje Orków. Otoczenie ma podobno ulegać zniszczeniom, w niektórych momentach nawet bardzo, jednak podczas pokazu nie udało mi się tego zauważyć. Cóż, zawsze mogłem w tym momencie akurat notować rzeczy, może też po prostu aż tak go nie widać.
Warto też wspomnieć o muzyce. Nie podano jeszcze jej kompozytora, ale podczas pokazu podłożono ścieżkę dźwiękową z Battlestar Galactica Beara McReary'ego. Pasowała idealnie.
Relic to nie tylko Space Marine. Są przecież autorami Dawn of War, również osadzonego w świecie WH40K. Niestety (albo i staty) będą to jednak dwie zupełnie różne linie produktów i ich fabuła nie będzie się przeplatać. Na pytanie, czy w razie znalezienia save'a z DoW coś nam się odblokuje w Space Marine otrzymałem tylko tajemniczy uśmiech.
Gra miała jeszcze małe problemy. Czasami ciała wrogów przenikały przez przedmioty, czasami też zdarzało się jej lekko przyciąć.
Kampania dla pojedynczego gracza ma zająć 8 do 10 godzin, i mieć fajną fabułę. Szczegóły dotyczące trybów dla wielu graczy nie zostały jeszcze podane. Premiera na PS3, 360 i PC w 2011.
Najlepsze
- klimat
- uniwersum
Najgorsze
- drobne błędy
Werdykt Gears of War 3? Meh, bardziej kręci mnie grane kosmicznym wojownikiem walczącym z orkami niż losy Dona i Marcusa. Strasznie lubię uniwersum Warhammera 40K, a Space Marine wygląda na bardzo dobrą grę akcji w nim osadzoną.
Piotr Gnyp