Ukraińskie studio pracuje nad nową grą. Przy okazji wbijają szpilę Rosji

Ukraińskie studio pracuje nad nową grą. Przy okazji wbijają szpilę Rosji

Grafika koncepcyjna
Grafika koncepcyjna
Źródło zdjęć: © Frogwares
20.05.2022 09:56

Ukraińskie studio Frogwares poinformowało, że mimo trudnych warunków, rozpoczyna prace nad zupełnie nowym projektem. Palianytsia to nieplanowana gra, która ma być produkcją pełną grozy oraz tajemnic.

Frogwares to ukraińskie studio, które stara się odnaleźć w nowej, koszmarnej rzeczywistości. Wojna bezapelacyjnie nie sprzyja twórcom gier, a pracownicy tej firmy - mówiąc dyplomatycznie - wiedzą coś o tym. Część zespołu jest nawet zaangażowana w działania zbrojne.

Frogwares przypomina o swoim istnieniu i zapowiada nową, nieplanowaną produkcje. Zespół odpowiedzialny za The Sinking City, Dracula: Origin, czy serię gier Sherlock Holmes, rozpoczyna prace nad nowym projektem zatytułowanym Palianytsia. Jak wyjaśniają przedstawiciele studia "ta gra nie jest projektem, który planowaliśmy zrobić, ale inwazja zmusiła nas do przewartościowania wszystkiego". W najnowszym komunikacie pojawił się komentarz dotyczący rosyjskiej agresji.

Mija właśnie czwarty miesiąc od inwazji rosyjskiej. Ta
tak zwana "operacja specjalna" miała trwać zaledwie kilka dni. Zabawne, że życie nie zawsze układa się zgodnie z planem. Nie mamy wątpliwości, że Ukraina pozostanie niepodległym państwem, ale z powodu wojny musimy się przystosować. A praca musi być kontynuowana. W związku z tym mamy ogłoszenie. Możemy już oficjalnie ujawnić, że pracujemy nad nową grą o nazwie kodowej "Palianytsia".

FrogwaresFrogwaresUkraińskie studio

Wojna wymusiła na twórcach zmiany w sposobie pracy. Frogwares nie ukrywa, że "komunikacja między zespołami jest utrudniona". Palianytsia ma być projektem o nieco mniejszej skali, który da pracownikom więcej autonomii, bowiem wielu z nich jest bierze udział w walkach na froncie, czy skupiają się na pomocy humanitarnej. Co do samej zawartości, wiemy, że ma być to tytuł z ciekawą fabułą, pełen tajemnic i grozy. Dysponujemy jedynie dwoma grafikami koncepcyjnymi, co wskazuje na to, że prace nie są zaawansowane.


Sebastian Barysz, dziennikarz Polygamii

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie