Dr Tomasz Z. Majkowski stwierdza:
Jeżeli potrafimy uczyć robienia filmu, malowania, creative writingu, a nawet przemawiania, możemy również nauczać projektowania gier wideo. Korzyści są te same: uczeń nie musi wynajdować koła raz jeszcze. Z kolei Jan Argasiński, doktorant ISzA oraz pracownik Europejskiej Akademii Gier, zauważa, że nie są to studia stricte techniczne, ale kierowane także do humanistów:
(...) to są studia skierowane także dla humanistów - którzy teoretycznie potrafią wyłącznie pisać elaboraty na dziwne tematy. Jesteśmy w stanie znaleźć miejsce dla takich ludzi i ich zagospodarować. Chociaż nie lubimy tego słowa i nie chcemy o tym mówić, uczymy zawodu. O tym, dlaczego warto zatrudniać wizjonerów, czemu warto takich ludzi kształcić i czego możemy spodziewać się po nowych studiach dowiecie się z obszernej rozmowy obu wymienionych, którą znajdziecie na filmwebie.
Liczymy, że Uniwersytetowi Jagiellońskiemu faktycznie uda się wykształcić "polskiego Shigeru Miyamoto".
Tomasz Kutera