UEFA Euro 2008 - recenzja

UEFA Euro 2008 - recenzja

UEFA Euro 2008 - recenzja
marcindmjqtx
21.05.2008 21:58, aktualizacja: 30.12.2015 14:13

Electronic Arts, tradycyjnie już, postanowiło nie poprzestawać na corocznej edycji FIFY i wypuścić grę poświęconą zbliżającym się Mistrzostwom Europy w piłce nożnej. Od pierwszych zapowiedzi byłem przekonany, że dostaniemy odgrzewanego kotleta przystrojonego jedynie w oficjalne szaty turnieju i nie śpieszyło mi się szczególnie do wypróbowania wersji demonstracyjnej. W końcu jednak ciekawość zwyciężyła i po krótkim teście decyzja mogła być tylko jedna - kupuję.

Oczywiście nie ma mowy o rewolucji, to wciąż mechanika znana z tegorocznego wydania FIFY, jednak wyraźnie czuć, że autorzy postanowili wypróbować kilka nowych pomysłów przed kolejną częścią, tym razem z numerkiem 09 w tytule. Przede wszystkim kontrola nad graczem jest bardziej precyzyjna. Do PES 2008 wciąż sporo brakuje, ale w porównaniu z FIFĄ różnica jest zauważalna i na pewno wyszła rozgrywce na dobre. Idzie ona w parze z dopracowaniem detekcji kolizji. Poprzednio mogliśmy po prostu wbiec w zawodnika drużyny przeciwnej i liczyć na szczęście. W Euro 2008 taka szarża najczęściej kończy odbiciem się naszego gracza od rywala i stratą piłki. No chyba, że nacieramy miniaturowym czołgiem pokroju Rooneya, ale to dość naturalne, że tacy gracze mają większe szansę przebicia.

Kolejna duża zmiana wychodzi w trakcie meczów ze słabszymi drużynami. Dopiero teraz grają one tak, jak w rzeczywistości - czyli murując bramkę i licząc na kontrataki. I uwierzcie mi, w Euro 2008 murowanie nie oznacza stania na własnej połowie. Zawodnicy świetnie się przesuwają, reagując na poczynania przeciwnika i na wyższych poziomach trzeba się naprawdę mocno wysilić, by skonstruować akcję, mogącą przebić się przez tę zaporę. Ważne jest wykorzystywanie każdego błędu Sztucznej Inteligencji. Na szczęście, zupełnie jak w prawdziwym meczu, tych nie brakuje. Akcje są płynne i przy odrobinie treningu można naprawdę przecierać oczy ze zdumienia, na co pozwala nam ta gra. Zapisane powtórki możemy wysyłać na serwery EA i naprawdę nie różnią się one wtedy od tego co możemy zobaczyć na ekranach naszych telewizorów. Na plus należy jeszcze zaliczyć poprawienie strzałów. Są teraz bardziej soczyste i rzadziej zdarzają się balony nie mające szans na zaskoczenie bramkarza. Niestety muszę wytknąć grze jedną, bardzo poważną wpadkę. Nie ma w niej fauli. Oczywiście, nie do końca, bo spóźniony wślizg oczywiście kończy się gwizdkiem i często żółtą kartką, ale autorzy zapomnieli o mniej oczywistych przewinieniach. Skutkuje to tym, że karne i rzuty wolne z okolic pola karnego są bardzo, ale to bardzo rzadkie. W połączeniu z brakiem jakiejkolwiek możliwości ich trenowania, pozwala to wykreślić je ze swojego ofensywnego repertuaru. Drugą wadą Euro 2008 jest oczywiste ograniczenie liczby drużyn, jakie możemy kontrolować. Co prawda Electronic Arts nie strzeliło sobie w nogę i nie ograniczyło się jedynie do 16 finalistów, ale po pewnym czasie, zabawa wciąż tymi samymi drużynami może zacząć się nudzić. Sytuację trochę poprawiają dostępne tryby zabawy. Oprócz rozegrania turnieju finałowego (w zależności od nastroju również z kwalifikacjami) możemy zawalczyć o zaufanie selekcjonera w trybie Zostań Kapitanem. Jest to oczywiście rozwinięcie trybu Zostań gwiazdą znanego z FIFY 08, ale muszę przyznać, że fenomenalna Sztuczna Inteligencja kolegów z drużyny pozwala naprawdę wczuć się w wydarzenia na boisku. Szkoda jedynie, że kryteria naszej oceny są niesprawiedliwe i pomocnikom łatwiej jest zasłużyć na miano gracza meczu niż członkom innych formacji. Jak już wcześniej wspomniałem, bardzo brakuje również, znanej z FIFA 08, areny treningowej. Czasami zdarzają się również dziwne błędy, o których pisałem już na Polygamii. Wersja PS3 już otrzymała odpowiednią łatkę, więc myślę, że jeszcze zanim piłkarze wybiegną na boiska Austrii i Szwajcarii nie będzie po nich śladu.

Oprawa pozostała znanym z FIFA 08 poziomie. Można dopatrzyć się lekkiego dopracowania modeli zawodników, chociaż znów większość z nich jest mało podobna do prawdziwych graczy. Świetnie oddano natomiast różnorodność stadionów i warunków atmosferycznych. Wyprawa do bardziej egzotycznych lokacji często oznacza mecz na tragicznej murawie w strugach padającego deszczu. W UEFA Euro 2008 nie usłyszymy już duetu Szpakowski i Szaranowicz. Zapewne nie wszystkich ta wiadomość zasmuci, ale warto odnotować tę zmianę. Jak zwykle w grach Electronic Arts w menu przygrywa nam bardzo miła dla ucha muzyka.

Kończąc tę krótką recenzję warto wspomnieć, że opisywana gra sprzedawana jest w cenie poniżej 150zł. Moim zdaniem naprawdę warto wysupłać te pieniądze, ponieważ UEFA EURO 2008 jest najbardziej satysfakcjonującą symulacją futbolu z numerkiem 08 w tytule. Dość powiedzieć, że po zakupie gry Electronic Arts ani razu nie włożyłem do czytnika Pro Evolution Soccer 2008. Euro błyskawicznie wciąga gracza atmosferą wielkiego, futbolowego święta, a mecze obfitują w niesamowite zagrania i piękne bramki, które wyglądają jak żywcem wyjęte z piłkarskich klasyków. Czego chcieć więcej? Odpowiedź poznamy zapewne przy okazji FIFA 09.

OCENA: 8,5

+ fenomenalny feeling meczu + sprawniejsze sterowanie + tryb Zostań Kapitanem

- gdzie są faule? - brak trybu treningowego

Beniamin Durski: Nie możemy się oszukiwać, że UEFA EURO 2008 to nowa jakość w konsolowej piłce nożnej. Nie, to po prostu kolejny krok na drodze do nieosiągalnego ideału, ale przy cenie 150 zł nie można sobie odmówić poczucia atmosfery mistrzostw. To właśnie ona staje się najsilniejszym atutem tytułu. Gdy nasza reprezentacja wybiega na stadion w Chorzowie i mamy możliwość usłyszeć polski hymn wtedy naprawdę czujemy magię i co najlepsze - ona nie znika, gdy już rozpoczniemy spotkanie. Jedynym minusem, który zaburza ten wspaniały obrazek są zawodnicy reprezentacji Polski, którzy niestety nie są do siebie w ogóle podobni (no może pewne minimalne cechy wykazuje Smolarek). Również miłym dodatkiem są ujęcia przerywnikowe pokazujące trenerów, tutaj niestety ponownie zabrakło Leo Beenhakkera, ale inni występujący w grze szkoleniowcy oddani są z zaskakującą dokładnością.

Jeśli chodzi o samą rozgrywkę to rzeczywiście największą wadą tytułu jest brak fauli i jest to o tyle drażniące, że jedynymi stałymi fragmentami gry, które wykonujemy podczas meczy są rzuty rożne. Faktycznie jak zauważył Maciu, popracowano nad sztuczną inteligencją pozostałych zawodników, którzy nawet w trybie Zostań Kapitanem potrafią radzić sobie bez naszej pomocy, wysuwając się na pozycję, obiegając skrzydłami czy też rozciągając rozgrywkę z jednej, na drugą stronę boiska. Chciałbym jeszcze tylko wspomnieć o Bitwie Narodów, czyli systemie, który powoduje, że nawet zwykły mecz jest dla nas ważnym wydarzeniem. Zaczynając zabawę z UEFA EURO 2008 wybieramy kraj, któremu będziemy kibicować podczas turnieju i każdy nasz mały punkt zostaje wliczony do statystyk, na podstawie których wyliczeni zostaną wirtualni zwycięzcy mistrzostw. Niby nic wielkiego, ale miło, że możemy jakoś wesprzeć polską reprezentację, nawet, jeśli tylko wirtualnie.

Nadal nie mogę wyjść z podziwu jak "Elektronikom” udało się stworzyć tak dobry tytuł, który może nadal nie jest czystą symulacją, ale przede wszystkim dzięki lepszej kontroli piłki sprawia naprawdę sporo frajdy pozwalając strzelać przepiękne bramki, a wszystko to w świetnej otoczce pucharu Europy.

Ocena: 8,5

UEFA EURO 2008 (PS3)

  • Gatunek: sportowa
  • Kategoria wiekowa: od 3 lat
Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)