Uderzenie w polskie SimFabric. Tona niedokończonych projektów, dużo zarzutów i odpowiedź firmy

SimFabric - gigant od symulatorów i drobnych gier indie, który ochoczo je zapowiada, ale nie kończy. A przy okazji zalewa Steama i inwestorów licznymi wiadomościami.

Uderzenie w polskie SimFabric. Tona niedokończonych projektów, dużo zarzutów i odpowiedź firmy
Barnaba Siegel

14.09.2020 | aktual.: 14.09.2020 17:59

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Przygotujcie się na długą lekturę. Mateusz Witczak z PolskiGamedev.pl (czyli "Papkin" znany z CD-Action) w tekście "SimFabric: Sklepik z marzeniami" wziął pod lupę działalność tej polskiej firmy.

SimFabric to jeden z wielu na polskim rynku twórców i wydawców "gier symulatorowych" oraz pomniejszych tytułów zręcznościowych. Nazwa jest już dobrze zakorzeniona w polskiej branży, głównie za sprawą licznych wiadomości prasowych. Ostatnio dowiedzieliśmy się, że firma "szykuje się do ekspansji na rynek chiński", a ten cel otrzyma 200 tys. zł grantu z Programu Operacyjnego Inteligentny Rozwój 2014-2020.

Notowana na rynku akcji NewConnect spółka musi być także świetnie znana inwestorom przez liczne komunikaty inwestorskie (ESPI). Jak wychwycił przytaczany przez Witczaka bloger "Bycze Gierki": "od czasów kwietniowego debiutu na NewConnect firma opublikowała ponad 70 raportów (dla porównania: CD Projekt wypuścił ich od początku roku "raptem" 28)".

Co jest nie tak z SimFabric?

Witczak skupia się na niezrealizowanych obietnicach. Z długiej analizy zapowiedzi i postępów prac wynika, że firma hojnie mówiła o nadchodzących produkcjach lub konwersjach innych gier na Nintendo Switch. Padały też konkretne miesiące, w których gracze mieli zobaczyć efekt pracy. Finalnie jednak portfolio dokonanych rzeczy, które pojawiły się na rynku, jest niewielkie.

W udzielonej serwisowi odpowiedzi SimFabric tłumaczy to, zrzucając winę na karb ciągłego udoskonalania gier czy problemów wywołanych przez pandemię koronawirusa.

Kolejne zarzuty dotyczą hojnego wysyłania komunikatów ESPI. "ESPI miało informować o ważnych dla spółki wydarzeniach, a zaczęło być traktowane jako narzędzie marketingowe" - mówi Witczakowi prawnik Kacper Bańbuła.

Bliższy graczom może być za to wątek o Steamie. Tam od dawna pojawiają się zapowiedzi gier SimFabric wraz ze zwiastunami, ale z sieciowych ogłoszeń wynika, że te niekoniecznie powstają. "Zrzuty ekrany powinny przedstawiać wyłącznie rozgrywkę twojej gry. Oznacza to, że powinieneś unikać używania grafik koncepcyjnych i prerenderowanych kadrów z filmików" - rzecze regulamin Steama (za PolskiGamedev.pl).

Autor tekstu zaznaczył jednak, że podobny styl działalności prowadzi kilka innych firm, a wszystkie łączy je jedno - ścisły związek z notowaną na GPW spółką PlayWay, wartą w tym momencie ok. 3 miliardy złotych.

Najbardziej zaskakujący argument, zwłaszcza dla starszych graczy, będzie punkt dotyczący założyciela firmy Emila "Emilusa" Leszczyńskiego. Weteran branży, autor tekstów w kultowych magazynach "Top Secret", "Secret Service" czy "Reset", opisuje swoje doświadczenie na stronie SimFabric w ten sposób:

Od ponad 25 lat ściśle związany z branżą gier komputerowych w Polsce. Twórca, projektant i Lead Programmer ponad 50 gier komputerowych. 

Szkopuł? W sieci ciężko znaleźć twardy ślad dotyczący tego doświadczenia.

SimFabric odpowiada

Firma Leszczyńskiego odpisuje na kilkanaście innych pytań Mateusza Witczaka. Oprócz uzasadnień dotyczących przedłużających się premier, SimFabric wyjaśnia też kwestie dotyczące sprzedaży dotychczasowych gier, informowania o sukcesach przy wersjach płatnych i darmowych, składu osobowego firmy, choć przy garści pytań powołują się na klauzule poufności

Kto ma rację? Czy opisane praktyki są dobre? Czy ze starcia firma wyszła obronną ręką i sprawa była rozdmuchana? Wnioski pozostawiam czytelnikom po lekturze linkowanego na początku tekstu.

Źródło artykułu:Polygamia.pl
Komentarze (3)
© Polygamia
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.