Ubisoft nie miał czasu na ukrycie zwłok
Splinter Cell: Conviction było dobrą grą, choć w moim odczuciu fana serii niezbyt dobrym Splinter Cellem. Jeżeli tak jak ja zastanawialiście się, czemu w grze zabrakło ukrywania ciał przeciwników, to odpowiedź jest prosta: zabrakło na to czasu.
Tak przynajmniej stwierdził w wywiadzie dla "Xbox World 360" Maxime Beland, dyrektor kreatywny kierujący pracami nad ostatnimi przygodami Sama. Czasu miało także nie starczyć na "porwania", czyli zdolność Sama do złapania przeciwnika z ukrycia i zaciągnięcia go w ciemne miejsce.
Co jest nieco dziwnym stwierdzeniem, bo to akurat można było w Conviction zrobić. Fakt, że w ramach używania wroga jako żywej tarczy, ale zawsze.
Przypomnijmy, że świat dowiedział się o pracach nad nowymi przygodami Sama w 2006 roku - przez ten czas projekt przechodził kilka wcieleń, to polegające na ukrywaniu się w tłumie poszło do kosza kosztem nowej serii Ubisoft: Assassin's Creed. Trochę czasu na zaimplementowanie tych rzeczy było.
Porywanie niewinnych strażników i ukrywanie ich ogłuszonych ciał być może, zdaniem Belanda, trafi do następnej części gry. Przy okazji mogliby pamiętać o: szpagacie, cichym przesłuchiwaniu, mapie i przede wszystkim... gwizdaniu. Nowe gogle mogą zostać.
[via CVG]
Konrad Hildebrand