Z jego słów wynika, że nie chodziło o zwykłą żądzę pieniądza, a o presję czasu:
Poczułem, że mamy zbyt wiele rzeczy do zrobienia i skończenia, więc powiedzieliśmy sobie "Ok, weźmiemy zaplanowane rozdziały i zrobimy z nich dodatek. To zmniejszy stres w ekipie i pozwoli dać fanom Assassin's Creed coś więcej."[...]Wydaje mi się, że daliśmy im [graczom] tyle zabawy, że nie mogą powiedzieć, że jesteśmy im coś winni Ciekawe ujęcie tematu. Zwłaszcza z tym dawaniem graczom "czegoś więcej"... Jasne, rozumiem, że Patrice i jego koledzy musieli realistycznie spojrzeć na szanse ukończenia prac, ale czy to uprawnia do wyciągania rąk po pieniądze, za zawartość, która miała znaleźć się w grze? To nie nasza wina, że Ubisoft nawalił.