Ubisoft chce Cię widzieć w sieci. Cały czas

Ubisoft chce Cię widzieć w sieci. Cały czas

Ubisoft chce Cię widzieć w sieci. Cały czas
marcindmjqtx
18.02.2010 11:16, aktualizacja: 08.01.2016 13:57

Gdy na zachodzie wydawcy walczą z rynkiem wtórnym gier konsolowych, gdy w Polsce Microsoft apeluje o nieprzerabianie sprzętu, gdzieś tam, po drugiej stronie rzeki, na rynku pecetowym, producenci przyparci przez piractwo do muru wariują. Tak jak Ubisoft, którego nowe zabezpieczenia wymagają, aby podczas gry gracz cały czas był podłączony do sieci.

To, że gra przy włączaniu domaga się połączenia z internetem i autoryzacji nie jest niczym nowym - tak działa Steam. Różnica polega na tym, że gdy komputer nie jest podłączony do sieci, to Steam trochę pomarudzi, ale jednak grę uruchomi. Nowe zabezpieczenia Ubisoftu już nie. Ale to nie wszystko.

Jak donosi PC Gamer, jeśli w trakcie zabawy w Assassin's Creed 2 gracz straci połączenie z siecią, to gra zatrzyma się, pozwoli mu zapisać ostatni checkpoint i wyjść do systemu. Podobnie będzie, jeśli na przykład to po stronie Ubi serwer się zbiesi.

O planach Ubisoftu dotyczących wprowadzenia tego rodzaju zabezpieczeń było wiadomo od pewnego czasu, ale wszyscy liczyli, że to tylko wstępne zapowiedzi, a ostateczne rozwiązanie nie będzie tak restrykcyjne.

Oczywiście w dzisiejszych czasach zdecydowana większość komputerów graczy jest podłączona do sieci, więc teoretycznie nie powinien być to problem, ale nadal pozostaje szeroki margines sytuacji, gdy grać się chcę, a nie ma sieci - na przykład podczas jazdy pociągiem, wprowadzania się do nowego mieszkania pozbawionego jeszcze internetu itd. Jest to niewygodne i ograniczające, nie da się ukryć.

Nie da się ukryć również tego, że skala piractwa na komputerach osobistych jaka jest każdy widzi i nie można winić wydawców, że starają się z nim na różne sposoby walczyć. Wygląda jednak na to, że tym razem Ubisoft trochę się z technologią pośpieszył - internet mimo wszystko jeszcze nas tak dokładnie ze wszystkich stron nie otacza.

Łatwiej do tego typu praktyk jest się przyzwyczaić na konsolach, które stanowią zamknięte ekosystemy należące do jednego z trzech producentów. Ubisoft stara się na ziemi niczyjej jaką są pecety wybudować swoją własną, ściśle strzeżoną fortecę - w pewien sposób zazębiającą się również z konsolami. Można się spodziewać długiej kampanii oporu i protestów, być może nawet większych niż te, które towarzyszyły usunięciu ze Starcrafta 2 możliwości grania po LANie.

Dzisiaj Microsoft walczy z piratami poprzez odcinanie ich od sieci i dostępnych za jej pośrednictwem materiałów dodatkowych. Wydaje się to rozsądniejszym rozwiązaniem, niż przykuwanie do niej legalnych użytkowników. Pozostaje mieć nadzieje, że nikt nie wpadnie na podobny pomysł przy następnej generacji sprzętu.

Obraz
Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)