Tytani e‑sportu: Maciej "av3k" Krzykowski - Quake

Maciej „av3k” Krzykowski, choć ma dopiero 20 lat, zdążył już "zatrząść" światowym e-sportem wsławiając się jako jeden z najlepszych Quakerów w historii. Profesjonalny zawodnik na co dzień gra i trenuje we wspieranym przez Razer'a klubie Serious Gaming będąc jego najpopularniejszym zawodnikiem w dywizji Quake . Lista sukcesów gracza jest imponująca, liczba zdobytych medali - 11 złotych, 4 srebrne i 3 brązowe -  mówi sama za siebie. Av3k został również okrzyknięty przez Global Gaming League graczem roku 2006, otrzymał również wyróżnienie od eSports Award w kategorii nowa jakość - odkrycie roku 2007.

Z Maciejem „av3k” Krzykowskim rozmawia Robert „Xrasnolud” Rojek.

Xrasnolud: Od kiedy na poważnie zainteresowałeś się eSportem i jak wyglądały początki Twojej profesjonalnej gry?

Av3k: eSportem zainteresowałem się jakieś 8 lat temu. Z początku grywaliśmy w kafejkach internetowych, gdzie głównie grało się w Quake'a lub CS'a, ja wybrałem Quake i tak właśnie zacząłem. Grywałem głównie z ludźmi z mojego miasta oraz z całej Polski, potem to się trochę rozwinęło.

X: Jakie cechy powinien posiadać gracz, który chciałby zostać profesjonalistą? Czy jest to coś jedynie dla wybranych, czy też jest to kwestia wytrenowania? A może jeszcze czegoś innego?

Av3k: Profesjonalny zawodnik powinien być przede wszystkim zmotywowany aby ciężko trenować. Powinien być odpowiedzialny, systematyczny i silny psychicznie. Osobiście na przekór wielu innym zawodnikom twierdzę, że do grania nie jest potrzeby żaden talent. Jest to w 100 % zasługa treningu i pracy nad swoimi umiejętnościami.

X: Ile godzin dziennie przeznaczasz na trening?

Av3k: Obecnie nie jest to dużo. Przez ostatnie 2 lata trenuje raczej minimalnie. Jest to trening jedynie przed dużymi turniejami, jakieś 7-10 dni po 3-4 godziny. Do turnieju w Stanach zamierzam trenować cały miesiąc codziennie po około 4-5 godzin. To będzie moje pierwsze takie przygotowanie do turnieju od 2 lat.

X: Grywasz jedynie w Quake'a, czy może znajdujesz również czas na inne gry?

Av3k: Nie ciągnie mnie do innych gier. Nie wiem czy jest to spowodowane tym, że tyle lat gram w Quake'a  czy czymś innym, ale w ogóle nie mam zajawki na inne gry.

X: Czy bycie progamerem nie przeszkadza w życiu prywatnym? Da się być światowej klasy zawodnikiem i jednocześnie mieć czas na rzeczy inne niż gra?

Av3k: Jeżeli naprawdę ma się zamiar być najlepszym na świecie i osiągać najlepsze wyniki na dużych turniejach, to czasami może to kolidować z życiem prywatnym. Wiadomo, wyjazd na turniej to kilka dni, przed tym jakiś bootcamp, czyli też z tydzień odpada, jeszcze przed tym gra w domu, szczególnie wieczorami bo wtedy najłatwiej o sparing partnera i czasami ciężko to wychodzi, ale myślę, że jeżeli ktoś dobrze sobie rozplanuje dzień to zazwyczaj progamerzy mają dużo więcej wolnego czasu niż ludzie normalnie pracujący. To my sobie ustalamy godziny pracy, a nie ktoś za nas.

X: Od początku swojej kariery jesteś zawodnikiem klubu Serious Gaming, jak wygląda Twoja współpraca z klubem?

Av3k: Jestem zawodnikiem SRS Gaming sponsorowanego przez Razer'a i jestem w pełni zadowolony ze współpracy z tą drużyną.  Jest to drużyna wypłacalna w 100%, nigdy się nie spóźnili z wysyłaniem wypłaty, czy też nie spotkałem się z odmową wysłania mnie na którykolwiek z turniejów czy bootcampów, jeśli takich potrzebuje. Znam się z zarządem i innymi zawodnikami Serious Gaming już kilka lat, więc jesteśmy też dobrymi przyjaciółmi. Na każdy temat rozmawiamy otwarcie.

X: Co według Ciebie jest Twym największym eSportowym sukcesem?

Av3k: Wydaje mi się, że jest to wygrana na finałach ESWC w Paryżu [w 2007 roku - red.], są to oficjalne mistrzostwa świata i zawsze moim marzeniem była wygrana na tym turnieju.

X: Jakie masz plany na przyszłość? Czy związane są one jedynie z eSportem, czy też masz jakiś plan „B”?

Av3k: Na razie o tym nie myślę. Skupiam się tylko na eSporcie. Poza tym, w tym biznesie nie trzeba być tylko graczem, jest wiele innych rzeczy, z których można czerpać profit, chociażby bycie komentatorem eSportowym, co mi się bardzo podoba.

X: Jakiś turniej na horyzoncie?

Av3k: Za niecały miesiąc QuakeCon w USA.

X: Co sądzisz o eSporcie w naszym kraju? Czy jest szansa na to, że ta gałąź rozrywki rozwinie się u nas tak jak na zachodzie?

Av3k: Myślę, że jest na to duża szansa. Już teraz jest organizowana masa turniejów w Polsce i ciągle ich przybywa. Media interesują się tym coraz bardziej, na zawody przyjeżdża telewizja. Myślę, że idzie to w dobrym kierunku, ale niczego nie możemy przewidzieć. Myślę, że za 5-7 lat będzie już pewne czy eSport się rozwinie, czy będzie zapomniany.

X: Czy nadchodzące imprezy WCG i SEC, które odbędą się w Warszawie tego roku, są szansą na spopularyzowanie eSportu w naszym kraju?

Av3k: Myślę, że każda taka impreza to ogromna szansa dla eSportu. Skupia ona wzrok wielu ludzi, budzi zainteresowanie. Media szukają czegoś nowego, bo ile można trąbić o tym samym. Jest to pewnego rodzaju atrakcja, która przyciąga masę ludzi. Myślę, że to jest klucz do sukcesu - zainteresowanie.

X: Czy eSport to sport?

Av3k: Można tak powiedzieć, bo jak nazwać dyscyplinę gdzie w grę wchodzi rywalizacja i pieniądze?

X: Na zakończenie może jakieś słowa otuchy dla tych, którzy chcieliby kiedyś stać się profesjonalistami Twojego pokroju.

Av3k: Po pierwsze i najważniejsze to wiara w siebie, bez tego nigdzie się nie zajdzie jeśli w głowie zaczyna się pojawiać pytanie - czy dam radę? Po drugie trening. To tyle, lub dla niektórych aż tyle. Wiara w siebie to najtrudniejsza rzecz, którą można posiąść. W życiu każdego człowieka przychodzi chwila, w której wątpimy. Tutaj nie może być takiej chwili, jak w każdym innym sporcie.

X: Wielkie dzięki za poświecony czas.

Robert Rojek