Tylko w Ameryce: Pozwał dewelopera, bo grał 20 tys. godzin
Craig Smalwood mieszkający na Hawajach pozwał południowokoreańskiego dewelopera NC Soft, ponieważ w latach 2004-2009 spędził 20 tys. godzin grając w Lineage II - sieciową grę MMORPG. Z powodu uzależniającej natury gry domaga się od producenta pieniężnego zadośćuczynienia o nieokreślonej jeszcze wartości. Niedorzecznie absurdalne? NC Soft też się tak wydawało.
Dlatego zrócili się o odrzucenie pozwu z uwagi na jego niedorzeczność. Zapnijcie pasy, sędzia Alan Kay odmówił. Sprawa będzie się toczyć.
Zobaczmy zatem co pan Smalwood ma do powiedzenie. Po pierwsze twierdzi on, że nigdy nie zacząłby grać, gdyby producent ostrzegł o silnie uzależniającym charakterze gry. Twierdzi on, że Lineage II pochłonęła go na tyle, że nie mógł samodzielnie wykonywać codziennych czynności takich jak wstawanie, ubieranie się, branie kąpieli czy komunikowanie się z rodziną lub przyjaciółmi (hej, gdyby grali w Lineage II mógłby z nimi rozmawiać!). Powód twierdzi, że NC Soft powinno ostrzec o silnie uzależniającym charakterze gry oraz sposobach jej bezpiecznego użytkowania.
Nie jestem znawcą amerykańskiej doktryny prawnej, ale przypomina mi się sprawa kawy w McDonaldzie. Po tym jak jedna Amerykanka się nią poparzyła, bo, jak twierdziła, nie wiedziała, że napój jest gorący, na kubkach koncernu pojawiło się specjalne ostrzeżenie o tym, że kawa może być gorąca. Jeśli jakimś cudem Smalwood wygra, na pudełkach z grami pojawią się pewnie równie oczywiste informacje.
[via Wired]
Marcin Lewandowski