Tydzień w pigułce (4-10 października)

Tydzień w pigułce (4‑10 października)

marcindmjqtx
11.10.2010 17:00, aktualizacja: 15.01.2016 15:20

Tydzień w pigułce chyba w końcu się ustabilizował i w obecnej formie pewnie zagości na dłużej. Mamy zatem szerzej opisane najważniejsze doniesienia z ubiegłego tygodnia ze stosownym komentarzem, a także wykaz najciekawszych wiadomości, ciekawostek i naszych tekstów z tego okresu w formie odnośników.

Plusy: Tim Langdell został nazwany przez amerykański sąd trollem i to w uzasadnieniu wyroku w sprawie Langdell kontra Electronic Arts. Czym zasłużył sobie na takie miano? Langdell dawno, dawno temu (a konkretniej w ginącej w pomroce elektronicznych dziejów latach 80-tych) założył firmę Edge Games i oczywiście zastrzegł jej nazwę. Doszedł jednak do wniosku, że skoro jest posiadaczem takiej właśnie nazwy, to nikt już nie może używać słowa "edge" (powszechnie używanego w języku angielskim) w kontekście gier wideo bez jego zgody. Doprowadziło to wielu mniejszych deweloperów do szewskiej pasji i wielu kłopotów, aż trafiła kosa na kamień. EA nie ugięło się w sprawie Mirror's Edge, wynajęło dobrych prawników i wykazało przed sądem bezzasadność roszczeń Langdella. Bardzo możliwe, że ten będzie miał teraz kłopoty z wymiarem sprawiedliwości za swoje wcześniejsze działania. O sprawie pisaliśmy w ubiegły poniedziałek.

Gearbox Software, nowi autorzy Duke Nukem Forever nie zapominają o wieloletniej przeszłości gry i jej fanach. Studio ogłosiło, że zamierza w jakiś sposób nagrodzić graczy, którzy lata temu zamówili grę w sklepach i do dziś jej nie otrzymali. Trwają rozmowy z sieciami detalicznymi na temat szczegółów akcji. Nasuwa się jedynie pytanie, kto tak długo trzyma rachunki za gry i jak udowodnić, że kiedyś się tego nieszczęsnego Księcia zamówiło nie posiadając świstka sprzed kilku lat. Zajmowało nas to w piątek.

Minusy: Technologia jest dobra, to ludzie są źli. Tak pewnie komentują najnowsze badania na temat świadomości technologii 3D wśród konsumentów producenci elektroniki użytkowej. Okazało się, że mało kto ma świadomość, jakiego sprzętu potrzeba by uzyskać efekt 3D w domowych pieleszach. Nawet posiadacze konsol, grupa uznawana zwykle jako zainteresowana nowymi technologiami, w większości sądzą, że do 3D w ich salonie wystarczy zaktualizowanie interfejsu konsoli, a nie specjalny telewizor i okulary. Jeśli ze stanem wiedzy na temat 3D jest tak źle, jak pokazują to badania, to znaczy, że producenci elektroniki nie potrafią poinformować konsumentów, co tak naprawdę chcą im zaoferować. Więcej pisaliśmy w środę.

Dziwny urlop Michała Kicińskiego i Marcina Iwińskiego. CD Projekt nie ma ostatnio najlepszego okresu, o czym zaświadczyć może każdy, kto chciałby sobie na przykład kupić PES 2011 w sklepie. Informacja o tym, że założyciele mają dość i po 16 latach postanawiają odejść nie jest raczej wesoła, ale można ludzi zrozumieć, swoje zrobili, pewnie także swoje zarobili a teraz chcą jakiś czas się tym nacieszyć. To co budzi mój niepokój, to mówienie o urlopie, w sytuacji kiedy obaj panowie z firmy po prostu odchodzą. Nie wiem czy w CD Projekcie język polski ma inne znaczenie niż na reszcie terytorium RP, ale poza siedzibą firmy, jeśli ktoś idzie na urlop to zwykle z niego wraca. Tu o takich planach jak na razie nie było mowy. Szerzej na ten temat pisaliśmy w piątek.

Natmiast w sobotę zaintrygowała mnie sprawa Massive Inc. To agencja reklamowa specjalizująca się w umieszczaniu przekazów reklamowych w grach wideo, która w 2006 r. została kupiona przez Microsoft, a teraz zapowiada się, że do końca miesiąca zostanie zamknięta. Koszt transakcji szacowano wówczas na od 200 do 400 mln dolarów. Agencja jak agencja, może faktycznie nie przynosiła Microsoftowi spodziewanych zysków, zwłaszcza, że nigdy nie zintegrowano działań firmy z Xbox LIVE, ale tu dochodzimy do sedna sprawy. Podobno część kadry managerskiej w Redmond była od początku przeciwna tej transakcji i wygląda na to, że później jej specjalnie nie pomagano. Nie wiem czy to jakiś trend, ale ostatnio Xboks ma gorszy okres - mało tytułów ekskluzywnych, jak już wychodzą to nie spełniają pokładanych w nich oczekiwań, od lat trwający kryzys formy Rare, skupienie się na Kinect itd. Czyżby to wina tych samych ludzi, którzy doprowadzili do zamknięcia Massive? Pewnie nie, ale jakoś całokształt działań Microsoftu dotyczących Xboksa 360 przez ostatnie kilka miesięcy ma prawo się nie podobać.

Graliśmy:

Ciekawostki:

Marcin Lewandowski

Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)