Tworzenie cyborga [Kara]
Kara - najnowsze demo technologiczne Quantic Dream - zrobiło na mnie ogromne wrażenie.
Był w nim i smutek i nadzieja i ukryta opowieść. Był robot, którego zawinił tym, że myśli i czuje. Było i piękno i normalność. Kara nie miała wielkich cycków, nie stała się kolejną wirtualną lalką, tylko osobą. Co więcej, taką, na którą pewnie nie zwróciłbym normalnie uwagi.
I pewnie dlatego jej historia jest tak porywająca, bo wymyka się schematom. Pokazuje to, czego normalnie nie widzimy. Każe przeżywać, nie wygrywać. A przy okazji zatraca nas w wirtualnych światach, odcinając od nieudanej rzeczywistości 2.0. I jakoś tak strasznie kojarzy mi się z tym teledyskiem Cunninghama.
A teraz możemy zobaczyć, jak powstawała.
W filmie informacji pada mało. Wiemy, że Valerie została wybrana z ponad 100 innych aktorek, które ubiegały się o tę rolę i że jej aktorstwo miało wpływ na kreowaną postać. Poznajemy imiona i nazwiska innych osób wcielających się w Karę, gdy ta mówi innymi językami i to w zasadzie tyle.
Ale i tak warto obejrzeć.
Piotr Gnyp