Twórcy Guild Wars 2 wpadli na pomysł, by szpiegować oszustów przy pomocy spyware
To się nazywa walczyć z przeciwnikiem jego własną bronią...
Ciągle słyszy się o atakach hackerskich wymierzonych w serwery wielkich firm. Od dawna nie można już ufać w to, że nasze dane będą tam bezpieczne. Słyszymy też wreszcie o zwyczajnie nieuczciwej polityce i programach zawierających w kodzie linijki zbierające bez wiedzy użytkowników różne informacje. Ufać nie można już nawet producentom gier.
Jedna z ostatnich aktualizacji do Guild Wars 2 powstała w szczytnym celu oczyszczenia popularnego MMO z oszustów. Szkoda tylko, że sami developerzy postanowili złamać przy tym zasady gry. Za falą rozdanych przez nich 1538 banów stoi – jak się okazało – wprowadzone w aktualizacji oprogramowanie zbierające dane o naszej działalności przy komputerze. Krótko mówiąc, typowe Spyware.
Oczywiście dziś już nie musicie obawiać się włączania gry, cała sytuacja miała miejsce w okresie 6-27 marca, a Spyware zostało już ponoć z Guild Wars 2 usunięte. Prawdopodobnie nawet nikt by się o tym nie dowiedział, gdyby wykrywało oszustów poprawnie. Okazuje się jednak, że bany rozdawane były między innymi na podstawie uruchomionych w tle procesów. Blokadę konta w Guild Wars 2 dostali przykładowo gracze oszukujący w… Final Fantasy XIV. To właśnie obudziło ich podejrzliwość.
Krzysztof Kempski