Twórcy Anthema zdradzają, czym różnić ma się beta od pełnej wersji
Proponują też ciekawą formę mikropłatności
Jeżeli posiadacie subskrypcję EA Access bądź Origin Access, już w najbliższy piątek będzie pierwsza okazja, by zagrać w demo Anthema. Jak to zwykle przy takiej okazji, pojawiło się trochę nowych informacji na temat gry. Przede wszystkim Mark Darrah (jeden z producentów gry) wskazał, czym wersja testowa będzie różnić się od oryginału. Przede wszystkim w pełnej wersji pojawi się aż sześć poziomów trudności. Beta zostanie przy tym ustawiona raczej na któryś z niższych. Wszystko dlatego, że nie będzie zawierać samouczków.
W grze oczywiście będzie też trochę błędów spowodowanych brakiem ostatecznego szlifu, a ekonomia będzie finalnie wyglądać nieco inaczej. Zapewne przez mikropłatności, które rzekomo mają być być dość skromne. Z opisu wynika, że całość została skonstruowana podobnie jak w Battlefieldzie V. Również tutaj mamy dwie waluty - Monety i Kryształy. Za pierwsze, zdobywane podczas rozgrywki kupimy przede wszystkim przedmioty rzeczywiście mające wpływ na rozgrywkę.
Kryształy wydobędziemy natomiast drążąc zawartość kart płatniczych (zapewne drobne ich ilości wpadną też do naszej kiesy podczas rozgrywki). Służyć będą jednak wyłącznie do zakupu wszelkiej kosmetyki. Tu BioWare planuje jednak drobne rozwinięcie systemu, jaki funkcjonuje w shooterze DICE. Wszelkie skórki będą bowiem wymagały uiszczenia opłaty w obu opisanych walutach. Nie będzie się zatem dało wejść z marszu i wykupić wszystkiego. Co jest w sumie drobną rewolucją, bo teoretycznie mikropłatności miały przyspieszać zabawę leniwym. Nie wiadomo jeszcze czy opłata w monetach będzie duża, ale cel jest jeden - zmuszenie graczy do spędzania czasu. Poza tym zabraknie raczej innych płatnych dodatków.
Mniej przyjemna sprawa to fakt, że Xbox One X oraz PS4 Pro miały w teorii pozwalać na zabawę w 4k, a powoli przestają już wystarczać do 1080p i 60 fps. BioWare zapowiada, że gra nie będzie działać w takim trybie, bo twórcy wolą wykorzystać większą moc konsol do zaoferowania jak najlepszej oprawy. Prawdopodobnie nie oznacza to, że będziemy skazani nagle na 30 klatek.
Krzysztof Kempski