Twórca Terrarii tłumaczy wściekłym fanom, że nie ma nic wspólnego z wersją konsolową
Losy Terrarii są nieco zakręcone. Jedna z najlepszych piaskownic została najpierw porzucona przez swojego twórcę, a potem ogłoszona jako premiera na konsole - z nową zawartością. Co nie ucieszyło fanów.
26.09.2012 | aktual.: 05.01.2016 16:34
Reakcje czytelników Polygamii były dość umiarkowane, ale w internecie zawrzało, a w stronę twórcy oraz posiadaczy konsol zaczęły lecieć wyzwiska i groźby. Gracze po raz kolejny (obok sprawy Bayonetty 2) pokazali, że nie umieją przeżyć tego, że ktoś ma coś, czego oni nie mają. Jim Sterling zebrał na Destructoidzie co lepsze kwiatki z oficjalnego Facebooka gry:
"MAM NADZIEJĘ, ŻE KONSOLE STANĄ WAM W OGNIU, GDY TYLKO URUCHOMICIE TERRARIĘ" - Anemicni Oliver
Motyw ognia się powtarza:
"Dodatki tylko dla konsol, co? Zostawiacie pecetową społeczność, by zgniła. Mam nadzieję, że zginiecie w ogniu". - Neill Verhoeven
Tego chyba nie trzeba tłumaczyć...
"this is some fucking shit why the fuck would you do that !!" - Gary
Pojawiły się też oskarżenia, że twórcy połasili się na pieniądze, że nie szanują społeczności, która odpowiada za sukces ich gry, itd., itp.
Faktycznie z początku mogło to wyglądać, jakby port był sposobem na zarobienie jeszcze kilku dolarów na nowych graczach. Jednak kilka dni później na tym samym Facebooku pojawiło się informacja wskazująca, że za wersję konsolową odpowiada studio Engine, a wydawcą jest 505 Games:
Dziękujemy za odzew - my, 505 Games, jesteśmy bardzo podekscytowani że pracujemy nad Terrarią. Nabyliśmy prawa do przeniesienia jej na XBLA i PSN - Andrew nie pracuje nad tym projektem. Zajmuje się tym Engine, które tworzy także nową zawartość do gry. Więcej dowiecie się w ciągu kilku najbliższych miesięcy. (...) Sam Andrew "Redigit" Spinks w rozmowie z serwisem BeefJack potwierdza, że nie tworzy wersji konsolowej - to, co mówił o zmęczeniu projektem i porzuceniu go nie uległo zmianie:
Nie jesteśmy bezpośrednio zaangażowani w tworzenie tej wersji, a gdy Engine zaoferowało stworzenie dodatkowej zawartości dla konsol, stwierdziliśmy, że będzie to miła wisienka na torcie. Nadal nie jest to do końca fair wobec fanów z pecetami, ale cóż - taki jest niestety ten biznes. Dobrze, że Terraria dotrze do większej liczby graczy. Cieszy mnie, że decyzja o dodatkach nie pochodzi od twórcy.
Paweł Kamiński