Twórca PayDay 2 broni mikrotransakcji
Utrzymuje, że nowa forma zarabiania na grze była konieczna dla jej przetrwania.
26.10.2015 | aktual.: 05.01.2016 14:51
Almir Listo - producent PayDay 2, które doczekało się ostatnio kontrowersyjnych mikrotransakcji - bronił decyzji swojego zespołu podczas sesji AMA na reddicie. Pół rok temu gra doczekała się znaczącej obniżki ceny, ale nie spotkało się to z efektami, których oczekiwało studio.
- Nie widzieliśmy wyników, których się spodziewaliśmy, więc musieliśmy myśleć nad innymi sposobami, by tworzyć nową zawartość w tempie utrzymującym PayDay 2 na świeżym i ekscytującym poziomie - tłumaczył Listo. Dodatkowo studio potroiło swoją ekipę, gdy podpisało umowę z wydawcą 505 Games, a gra osiągnęła wysoką popularność. Nowe partnerstwo założyło konkretną ilość zawartości, która musi być stworzona do 2017 roku. Overkill chciał jednak stworzyć jeszcze więcej nowych rzeczy.
- Chcemy zrobić wszystko co możliwe, by uczynić PayDay 2 jak najlepszym. Aby to osiągnąć, potroiliśmy załogę pracującą nad grą. Aby mieć pewność, że zdołamy utrzymać tak liczną ekipę, podjęliśmy decyzję o wprowadzeniu Black Market [usługa w grze udostępniająca mikrotransakcje - przyp. red.].
Opłacało się? Wygląda na to, że tak: - Z ekonomicznego punktu widzenia opartego całkowicie na statystykach już widzimy, że Black Market działa tak jak powinno. Aktualnie prezentuje się to bardzo dobrze. Listo nie przeprosił też za bojkotowaną aktualizację, ale podkreślił, że studio wprowadziło możliwość zdobycia płatnych wierteł za darmo w grze.
A dlaczego złamano obietnice sprzed dwóch lat o absolutnym braku mikrotransakcji w PayDay 2? Bo "czasy się zmieniły". - Dwa lata temu ludzie chcieli, byśmy natychmiast zaczęli pracować nad PayDay 3. Zamiast tego zdecydowaliśmy się skupić na PayDay 2, ponieważ chcieliśmy stworzyć niesamowite, kooperacyjne doświadczenie. 88 aktualizacji później musimy zadbać o przetrwanie gry.
Przekonuje Was argumentacja Listo? Warto docenić, że producent wziął udział w sesji AMA z fanami i spróbował odeprzeć ich zarzuty oraz przekonać, że ekipa Overkill nie zamieniła się w zakłamane, rządne pieniędzy bestie. Każdy orze, jak może. Miejmy nadzieję, że efektem nieszczęsnych mikrotransakcji rzeczywiście będą wartościowe aktualizacje gry do 2017 roku.
[źródło: Eurogamer]
Patryk Fijałkowski