Twórca Oculusa wspiera projekt, pozwalający go „łamać”
Palmer Luckey był od początku przeciwny sztucznym ograniczeniom i teraz walczy z nimi własnymi pieniędzmi.
Palmer Luckey to współzałożyciel firmy Oculus VR i jeden z pionierów aktualnego ruchu wirtualnej rzeczywistości. Teraz, w cztery miesiące po zwolnieniu z Facebooka (któremu wcześniej sprzedał swoją firmę) wraca do świata VR w bardzo nietypowy sposób. Jak się bowiem okazało, zdecydował on o wsparciu kwotą 2 tysięcy dolarów miesięcznie inicjatywy Revive na Patreonie.
Napisał na stronie kampanii Jules Blok, twórca Revive'a. Jest to oprogramowanie pozwalające na uruchamianie gier, stworzonych teoretycznie na wyłączność Oculusa, również na HTC Vive. Takie sztuczne, uzasadnione wyłącznie kwestiami biznesowymi ograniczenie jest według społeczności szkodliwe dla rozwoju wirtualnej rzeczywistości.
Sytuacja jest tu trochę podobna jak z grami tworzonymi przez studia wewnętrzne producentów konsol. Jeżeli ci fundują prace nad jakąś grą, to nic dziwnego, że nie chcą jej widzieć na platformach innych niż swoja. Różnica jest jednak taka, że w przypadku Facebooka i produkcji na gogle VR uruchomienie ich na Vive'ie nie wiąże się z koniecznością przerobienia samej gry, a tę trzeba wciąż kupić bezpośrednio od producenta.
Stąd też może względna tolerancja Facebooka dla inicjatywy Revive. Początkowo wprowadził on bowiem w swoich grach DRM-a, który dodatkowo sprawdzał, z jakich gogli korzysta użytkownik. Po tym, jak Revive szybko uporał się ze złamaniem tego zabezpieczenia, Facebook całkowicie z niego zrezygnował.
Ta względna tolerancja nie oznacza oczywiście, że Facebook nie ma zupełnie nic przeciwko - gdyby tak było to po prostu sam dodałby oficjalne wsparcie dla Vive'a. Skąd więc decyzja Luckeya o tym, by wesprzeć inicjatywę działającą nie po myśli giganta? Czy to swego rodzaju mała zemsta na nim? A może Luckey po prostu szczerze wierzy, że VR powinno być otwarte i postanowił pomóc w zrealizowaniu tej wizji własnymi pieniędzmi?
Dominik Gąska