Twórca Darq odrzucił ofertę Epica na wyłączność
Postawa godna naśladowania.
Kilka dni temu zadebiutował psychologiczny horror, które stworzyło jednoosobowe studio Unfold Games. Jak się okazuje, produkcja mogła zasilić szeregi gier na wyłączność Epica.
Firma skontaktowała się z Wladem Marhuletsem trzy dni po udostępnieniu zwiastuna z datą premiery na Steamie. Deweloper pisze, że propozycja zakładała wyłączność dla Epica i odrzucenie platformy Gabena. Na taką ofertę z miejsca nie przystał, dlatego nie porozmawiano na temat pieniędzy.
DARQ - Release Announcement Trailer
Wlad zdaje sobie sprawę, że "prawdopodobnie zarobi mniej" ze sprzedaży gry na Steamie niż wyłączności dla Epica. Pieniądze jednak spadły na dalszy plan, ponieważ nie mógł zawieść fanów, którym obiecał dostępność produkcji u Gabena. Od razu wspomnę, że gra znalazła się w pierwszej 50 na liście życzeń graczy przed premierą.
Deweloper wspomina, że porzucenie Steama na kilka dni przed premierą zrujnowałoby wiarygodność studia. Dlatego chciał pokazać, że jego słowa nie są rzucane na wiatr - szczególnie w przypadku mówienia o platformie czy dacie wydania. A nad samą grą nieco czasu spędził, bo aż ponad 3 lata, więc szkoda byłoby zaliczyć początek z taką wtopą (to pierwsza gra Wlada).
Deweloper nie wypowiada się jednak za wszystkich programistów. Rozumie decyzje innych studiów, które decydują się na takie kroki, aby zapewnić sobie lepsze warunki na przyszłość. Być może Wlad zwrócił uwagę na twórców odpowiedzialnych za Ooblets, którzy otrzymali dziesiątki tysięcy pogróżek za wyłączność i własne postępowanie.
Wlad wspomina o podarowaniu graczom jak najwięcej opcji, dlatego Darq jest dostępne także na GOG. Podaje przykład Cyberpunka 2077, który nie jest grą na wyłączność, ale w sklepie Epica jest dostępny, na co mniejsze produkcje (mowa o niezależnych) nie mogą sobie pozwolić. I tutaj zaczyna robić się ciekawie.
Epic stracił zainteresowanie grą tuż po usłyszeniu odmowy. Z tego powody sprawę skomentował szef zespołu World of Warcraft, Mark Kern, który wytknął absurdalną postawę firmy. W odpowiedzi Tim Sweeney napisał, że liczba miejsc jest ograniczona i należy starannie dobierać produkcje, które trafią do sklepu. Chociaż w przypadku z wyłącznością nie byłoby problemu.