Twórca Cyberpunka: Gry wideo to co innego niż papierowe. Tu nie ma miejsca na uprzejmości
Mike Pondsmith otwierając PAX mówi o tym, co różni gry wideo od działalności, w którą angażował się wcześniej.
12.09.2020 | aktual.: 12.09.2020 21:01
Na otwarcie tegorocznego PAX - imprezy, która na wzór innych podobnych wydarzeń w tym roku odbywa się wirtualnie - organizatorzy zaplanowali wystąpienie Mike'a Pondsmitha. Twórca oryginalnego RPG Cyberpunk 2020, na którym bazuje gra CD Projektu, wbrew oczekiwaniom co niektórych nie powiedział ani słowa na jej temat.
Większość tej przemowy koncentrowała się wokół osobistej historii o tym, jak Pondsmith zaczynał swoją karierę jako projektant gier i jego rad do przyszłych designerów. "Zastanawiajcie się, jak działają gry, w które gracie, rozmawiajcie z ich twórcami" - nic odkrywczego. Ciekawy był jednak moment, w którym Pondsmith porównał środowisko gier "papierowych" do tego związanego z grami wideo.
Jak zauważył, o ile w przypadku tradycyjnych gier RPG i planszowych kontakt z ich twórcami jest bardzo łatwy, o tyle w przypadku gier wideo jest o to o wiele trudniej. Czemu? Bo zupełnie inna jest stawka. Jak wspomina, w czasach, kiedy wchodził w projektowanie gier wideo, wydanie typowej gry "papierowej" kosztowało ok. 10 tysięcy dolarów. Tyle mógł zaryzykować nawet z własnej kieszeni.
Storytime with Mike Pondsmith
W grach wideo z kolei? Zupełnie pierwszy projekt, przy którym miał współpracować, operował budżetem w granicach 20 milionów dolarów. Nie były to pieniądze, które byłby w stanie samemu ryzykować, wspomina Pondsmith. Dlatego też, jak uważa, również relacja między twórcą a odbiorcą jest w tym medium trochę inna.
Twórcy są dużo bardziej zamknięci, zarówno z potrzeby utrzymania sekretów handlowych jak i dlatego, że po prostu dużo więcej mają do stracenia.
Co właściwie być może odpowiada również na pytanie o to, dlaczego Pondsmith nie powiedział podczas tego wystąpienia ani słowa na temat Cyberpunka 2077. Pozostaje nam czekać na oficjalny przekaz PR-owy.
Dominik Gąska