Twardy jak stal Medal of Honor

Z cyklu "reklamy telewizyjne, które puszczamy w sieci, aby mogły je obejrzeć osoby nieposiadające telewizji": polska reklamówka Medal of Honor.

Pooooootężny.

Co przypomina mi, jak w zeszłym roku LEM chwalił się, że na promocję Call of Duty: Modern Warfare 2 przeznaczył milion złotych i złośliwcy się śmiali, że tyle właśnie pochłonęła jednokrotna emisja reklamówki w piątkowy wieczór.

I znowu wracamy do modnego ostatnio tematu: cieszymy się, że gry coraz częściej reklamują się w mediach głównego nurtu, czy smucimy, bo to oznacza, że zagra w nie więcej osób i nie są już czymś wyjątkowym?

Konrad Hildebrand