Trybuna Ludu - podsumowanie roku, wspomnienia znad cyfrowej deskorolki i redakcja liryką opisana

marcindmjqtx

29.11.2010 22:40, aktual.: 15.01.2016 15:19

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

W dzisiejszej Trybunie - wspomnienia związane z serią THPS, sposoby na growe "co się wydarzyło w poprzednim odcinku" i... wiersz.

Uwaga - zachowano oryginalną pisownię cytowanych komentarzy.

Na początek twilitekid, który opisał swoją przygodę z grami sygnowanymi nazwiskiem słynnego skatera - Tony'ego Hawka:

Jedynka mi tak trochę przemknęła koło nosa (swoja drogą u nas nazywała się Tony Hawk's Skateboarding - dla ścisłości). Pograłem w demo i troszkę w pełniaka. Dopiero przy dwójce spędziłem sporo czasu, zarówno na PSX, DC i PC w to grałem. Była świetna, choć muzyka wydała mi się trochę za mocna i słabsza niż w jedynce. Potem nadeszła moja ulubiona trójka, miała chyba najciekawsze plansze a i pozostał ten arcadowy feeling (choćby ten ograniczony do dwóch minut przejazd). Poza tym soundtrack chyba najlepszy dla mnie w serii (Blitzkrieg Bop!). Czwórka się rozbudowała i wg mnie straciła na klimacie. Poza tym szybko mnie znudziła. Poprzednio do poznawania skateparku korzystało się z free skate. A grę przechodziło się tymi dwuminutowymi wyzwaniami. W czwórce złączono to do kupy i mnie zaczęła w końcu nudzić. Przygoda z serią skończyła się u mnie na Underground, które zaczęło iść w inną stronę (jakieś durnowate Jackass itp) i ostatecznie mnie tak zmuliło, że to był właściwie koniec... Potem już tylko na kilkanaście minut odpaliłem U2 i nie zaskoczyło. Więc na temat historii serii przeczytacie tutaj.

Jak wiadomo, gracze, którzy kupią Mass Effecta 2 na PS3, dostaną od twórców komiks, omawiający pokrótce wydarzenia z pierwszej części. Sin ciekawie skomentował to rozwiązanie:

Hmmm a ja chętnie widziałbym takie interaktywne komiksy w każdym sequelu. Czasem nie ma się ochoty czy możliwości zagrania w poprzednią część, a fajnie byłoby odświeżyć sobie losy świata czy bohaterów w miły sposób, a nie czytać plot na wikipedii... Jak dla mnie krok w dobrą stronę i oby się przyjął. Jako że rok chyli się ku końcowi (patrząc na listę premier - praktycznie już się skończył), przyszła pora na podsumowania. MeriB opisał kilka najlepszych, jego zdaniem, gier 2010 r.:

1. Heavy Rain Najpoważniejszy do tej pory dla mnie kandydat do gry generacji, chociaż mam szczerą nadzieję że Quantic Dream jeszcze nas czymś zaskoczy na PS3. W HR przede wszystkim podobała mi się iluzja wyborów których możemy dokonywać, absorbująca historia, postaci z którymi czułem się emocjonalnie związany i reżyseria scenek przerywnikowych. Jeśli HR byłby filmem, byłby przeciętnym thrillerem z momentami niespójną fabułą, ale dając mi złudzenie prowadzenia akcji, jestem w stanie tej produkcji wiele wybaczyć.

2. Fallout: New Vegas Przez pierwsze 30min gry czułem się jakbym właśnie odpalił Fallouta 2 (od niego zaczynałem) na moim pentium 133 z 24 mega ramu na pokładzie i guzikiem "turbo" na obudowie. Samo to odczucie już sprawia że gra jest jedynym z tytułów roku, a poza tym wielkość świata, zadania poboczne, wykorzystywanie rozmaitych umiejętności, klimat i historie opowiedziane w niektórych questach.

3. Robot Unicorn Attack (iPhone) Wspaniała gra w której podążasz za marzeniami, kontrolując biegnącego robota - jednorożca. Słowa nie są w stanie opisać geniuszu tej produkcji więc: http://games.adultswim.com/robot-unicorn-attack-twitchy-online-game.html

4. God of War III Za urywanie głowy heliosowi, za napier***anie łańcuchami centaurów i za bezmyślne 10h rozwałki. Nie obchodzi mnie że była krótsza niż poprzednie, ani to że fabuła jest prosta jak linijka. Przeszedłem ciurkiem bez odejścia od konsoli co nieczęsto mi się zdarza. I lubię serowe teksty Kratosa.

5. Game Dev Story (iPhone) Najfajniejszy tycoon od czasu theme hospital (w które grałem na tym samym kosmicznym PC co z fallouta BTW

) Moja gra "Pussy vs Dick" została najlepszą grą na nintendo DS. Do tej pory (mimo że przeszedłem grę już 2 razy) zdarza mi się odkryć jakiś nowy element (prostej przecież) mechaniki, albo jakieś nowe zdarzenie losowe. A jak bieżący rok wypada w Waszych oczach? Wypowiedzcie się.

Z kolei anonimo zdecydował się na dość nietypowy krok - napisał wiersz o redakcji Polygamii:

Hen daleko, w Warszawie, pod Agory dachem Kilku śmiałków o grach pisze z rozmachem Dosyć zgranie się owi panowie dobrali A założony portal polygamią nazwali

Na samym przedzie stoi jegomość brodaty Z omawianych przypadków najsędziwszej jest daty Choć ostatnio na antenie zaczął mniej przeklinać Uwierzcie, że zdarzało mu się na pokazach kimać Miłośnik z niego fantastyki jest nie byle jaki Fantastycznie więc wypruwa w bogu wojny flaki Ale serio - na niego pada moje podejrzenie O działu "bez prądu" podstępne przemycenie. Tu wrzuci prelekcję, tam zaprosi muzyka Dzięki temu szuflada "Gracz" się nie domyka Jak posłuchać, to w sumie mówi konkrety Raz głośniej innym razem ciszej niestety Więc słuchacz się niezwykle może irytować Gdy w polytv musi to potencjometrem korygować A czy się sprawdza w naczelnego roli? Moim zdaniem tak, chociaż jak kto woli.

Kolejną personą godną omówienia Jest redaktor o grubości cienia (Z tego pewna umiejętnosć wynika Kiedy stanie bokiem - znika) Każdy chyba wie o kim anonim gada Drodzy czytelnicy - przedstawiam Konrada Kondziu to krucha i delikatna z pozoru istota Wszyscy jednak widzieli jak zamordował kota Czy grał w siatkówkę bez śladu zmęczenia (Ktoś zauważył, że swetry rzadko zmienia To pewnie dlatego, że nie poci się wcale Nawet gdy tańcząc z kinectem się bawi doskonale) Dodajmy do tego brak mimiki twarzy Co wychodzi? Kto powiedzieć się odważy? Nie wpadłem na to prędzej - wyznaję ze wstydem Czy Kondziu naprawdę może być androidem? (Bowiem czy może być człowiekiem Kto Kratosa pokrzyżował z mlekiem?) Przyznam jednak szczerze i żadna to podpucha Że zwyczajnie dobrze się go i czyta i słucha.

Jest jeszcze pan co wygląda jak Elvisa potomek Nazwisko jego Kutera, a na imię mu Tomek Z jego wymowy pewna umiejętność wynika Może mówić "rrrrrr" bez drgania języka Tańcem przypomina Kliczke a boksem Maseraka Krótka pana Tomka charakrtyrystyka taka Tańczy przy każdej okazji jaka się nadaża (widziałem jak w tym szale udawał malarza) A jakby na move'a powstał symulator słupa Wplótłby w videorecenzję potrójnego tulupa Ale mi broń boże nie przeszkadza to wcale (choć, przyznajmy szczerze, nie tańczy doskonale) Muszę jeszcze dodać że dobrze mu wychodzi Sterowanie polygadką - bo on tam dowodzi (świetnie się ich słucha, chociaż swoją drogą która to polygadka nigdy doliczyć się nie mogą) Na wizji też sprawuje się przyzwoicie A nietrudne gry miłuje nad życie.

O reszcie redakcji nie powiem ni słowa Bo za mało informacji ma dziś moja głowa.

Teraz moją krytykę można krytykować żwawo Bowiem i ja mam i wy macie do tego prawo. Wypowiedzi zebrał Kamil Bogusiewicz.

Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także