Trybuna Ludu - Mafia 2, Kane & Lynch 2 i nie tylko

Trybuna Ludu - Mafia 2, Kane & Lynch 2 i nie tylko

marcindmjqtx
30.08.2010 12:42, aktualizacja: 15.01.2016 15:24

Dziś o wiele mniej na tematy refleksyjno-okołogrowe (co nie znaczy, że nie ma w ogóle), za to dużo więcej samych gier - tak tych niedawno wydanych, jak i tych, które dopiero trafią do sklepów.

Uwaga - zachowano oryginalną pisownię cytowanych wypowiedzi.

Jarosz_pl podzielił się swoimi wrażeniami po ukończeniu Kane & Lynch 2: Dog Days.

Dzisiaj nad ranem skończyłem singla w K&L2. To zaskakujące jak gra która nie oferuje nic poza strzelaniem, kryciem za osłonami (nietrwałymi zresztą) i ciągłym parciem do przodu potrafi wciągnąć. Grając na hardzie grę zaliczyłem w ok 9h, a że raczej do "de beściaków" growych nie należę, to można odnieść wrażenie, że rozgrywka do najdłuższych nie należy. Z drugiej strony jest intensywnie i ciężko, jeśli chodzi o klimat, a przede wszystkim bardzo bardzo filmowo/reportersko. Pamiętam jak w Gears'ach byłem zachwycony pracą kamery podczas szybkiego biegu postaci. W K&L2 kamera potrafi przyfalować nawet podczas przeładowania broni - bardzo mi się to podobało. Dodatkowo epizodyczne nawiązanie do "Heat" Michael'a Mann'a jest dla mnie dodatkowym smaczkiem. Podobnie zresztą było z częścią pierwszą, która mimo skopanego sterowania też mi się podobała. Generalnie trzeba się zastanowić czy gra, która została przedstawiona w tak specyficznym ujęciu (kamera, filtry itd) nie powinna być dłuższa? Moim skromnym zdaniem chyba jednak nie, bo po pierwsze gra jest na tzw "jedne podejście", a po drugie dłuższe z nią obcowanie, ze względu na w/w ujęcie akcji, mogłoby nużyć i zatracać klimat. Z drugiej strony biorąc pod uwagę cenę gry należałoby oczekiwać trochę dłuższej rozgrywki. Zatem wszyscy dla których cena stoi zaporą, a cenią sobie konkretne i mocne klimaty, powinni chwile poczekać z zakupem aż cena spadnie do rozsądnych rozmiarów. Subiektywnie: będzie krótko, ale mimo wszystko jednak z klasą. Naszą recenzję tego tytułu znajdziecie pod tym adresem.

Ringem napisał rzeczową polemikę do naszego artykułu na temat złamania PS3:

Jak dla mnie to robienie z igły widły. Czemu? Po pierwsze, na razie, nie jest to nic sprawdzonego. Wyłożenie 500 zł na przeróbkę jest już pewną mentalną blokadą, Pozwolisz Piotrze, że nie zgodzę się z Twoim nastawieniem do całej sytuacji. Podchodzisz do tego, jakby stało się coś nieoczekiwanego, a ten dzień (o ile w ogóle) kiedyś musiał nadejść. Tak naprawdę nasza sytuacja się nie pogorszy, tylko wróci do normalnego poziomu. Sytuacja, w jakiej znalazło się Sony, zdecydowanie była bardzo wygodna. Ale żadna tak popularna konsola, na tak długi okres, nie potrafiła zapewnić sobie takiego stanu sytuacji. Sony się udało i to na bite 3,5 roku. Niestety piractwo jest powszechne na każdej platformie i jakoś jeszcze wychodzą na nie tytuły/ jest produkowana. Owszem, była to luksusowa sytuacja, ale wszystko, co dobre, kiedyś się kończy. Tak samo trzeba zwrócić uwagę na to, że piractwo na PS3 nie dotknie tylko Polski, bo takie wrażenie można odnieść po przeczytaniu tego artykułu. Sytuacja pogorszy się wszędzie. W innych krajach, gdzie też są akcje promocyjne oraz reklamy w telewizji, nie będzie lepiej. Warto tutaj również zwrócić uwagę na to, że pomimo tego, iż Xbox 360 jest chyba najczęściej piraconą konsolą w naszym kraju, Microsoft potrafi zorganizować Xbox Fun Day, gry są polonizowane, wydawane w tych samych cenach. Często nawet gry od developerów 3rd party są bogatsze właśnie w wersji na x360. Podobnie jest z reklamami, gdzie np. Nfs: Shift w telewizji był reklamowany z okładką od Xboxa 360. Z małymi sklepami, wiadomo- mamy demokrację, mamy też normalne prawa rządzące tym rynkiem. Nie widzę więc sensu w straszeniu ich rychłym upadnięciem, bo równie dobrze może to się stać dzięki sprzedawaniu 50% taniej gier na PSN i z takim ryzykiem trzeba się po prostu liczyć. Piractwo na Wii/ piractwo na PC/ piractwo na X360 nie zniszczyło polskiego rynku, to dlaczego PS3 miałoby mieć ten "przywilej"? O straszeniu na temat (braku) reklam, które tylko mydlą oczy, nie będę się rozpisywał. Jednym słowem- nie ma co siać paniki, ponieważ dzieje się normalna kolej rzeczy. A to, że długo można było cieszyć się "niezłomnością" PS3 (co i tak już co pozytywnego miało zrobić dla naszego rynku, zrobiło), nie znaczy, że czeka nas teraz 7 lat posuchy. B3rCik opisał swoje wrażenia po ukończeniu Mafii 2.

Zajęło mi to 11 godzin na średnim poziomie trudności ( który nie był ani za łatwy, ani też przesadnie trudny ). Grałem właściwie od misji fabularnej do misji fabularnej, bez jakiegoś dłuższego jeżdżenia po mieście, zwiedzania terenów, zabawy. Ktoś powie, że to strasznie mało - dla mnie w sam raz. A teraz przechodząc do konkretów - fabuła strasznie mi się spodobała, wciąga od początku, nie puszczając aż do końca. Świetne cutscenki, dialogi w większości na poziomie mistrzowskim (...) Gameplay - pościgi, ucieczki, bijatyki, skradanie, strzelanie ( tego oczywiście najwięcej, a do dyspozycji około 20 sztuk broni ). Nic z tego nie znużyło mnie ani na chwilę. Jeśli chodzi o eksterminację przeciwników - w większości chowamy się za zasłonami i ich ostrzeliwujemy, ale czasami możemy też lecieć na przysłowiową pałę. Wszystko zależy od uzbrojenia mięsa armatniego. (...) Ogólnie Mafia 2 to takie połączenie Ojca Chrzestnego i Chłopców z Ferajny, chociaż zdecydowanie bliżej jej do tego drugiego dzieła. Historia pokazuje nam, że wcale nie jest tak różowo w życiu gangstera, jak bardzo destruktywny wpływ na człowieka ma taka droga życia. Z pewnością to ujrzycie na przestrzeni całej fabuły. Pełny tekst znajdziecie tutaj.

Nie oddalając się zbytnio od mafijnych porachunków - jojok21 również napisał minirecenzję dzieła Czechów z Illusion Softworks:

Jestem zmiażdżony klimatem drugiej Mafii. W demku było już pod tym względem bardzo dobrze, ale w pełnej wersji... Cudo! Każdy z okresów, każda pora roku i każda pora dnia w Empire City ma swoje uroki. Urzekł mnie już pierwszy w grze widok miasta podczas zjazdu z górki. Urzekła mnie chłodna zima. Urzekło mnie zachodzące słońce. Urzekła mnie noc z bezchmurnym prawie że niebem (widać gwiazdy i księżyc). Jasne, że to wszystko jest strasznie oskryptowane, że pory dnia, pory roku i masę innych rzeczy jest niezmiennych i przypisanych do danych misji. Nie jest to jednak problemem, gdy miasto potraktuje się jako tło dla świetnej opowieści. Gdy zaczniemy zbyt dokładnie zwiedzać jego zakamarki możemy stracić złudzenie idealnego, żyjącego pełnią życia świata. Dlatego więc, paradoksalnie, Mafia II jest tytułem z otwartym (pozornie) światem, gdzie zalecane jest, a nawet czasami konieczne jest podążać wyznaczonymi przez fabułę ścieżkami. Polecam to robić. Przynajmniej do czasu aż się nie przejdzie wszystkich rozdziałów. Trwajmy w złudzeniu, póki możemy, bo jest piękne! Gdy je stracimy pozostanie tylko tytuł dobry z mniejszymi lub większymi babolami. Na siedem-osiem punktów na dziesięć. Do głowy przychodzi wtedy myśl - co by wyszło z Mafii II gdyby wszystko po trochu odrobinę dopracowali? Gra idealna. Wątek poświęcony grze znajduje się w tym miejscu. Zapraszamy do dyskusji.

Ponadto, polecamy Wam wątki poświęcone takim grom, jak:

Jeżeli znajdziecie jakąś wartą uwagi wypowiedź, podeślijcie ją naszej moderacji. Z góry dziękujemy.

Wypowiedzi zebrał Kamil Bogusiewicz

Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)