Trybuna Ludu - dyskusja o OnLive i pieniądzach graczy

Uwaga! Zachowano pisownię cytowanych wypowiedzi.

Pod wpisem o zielonych marzeniach Roberta Koticka Bakanin z gracją podsumował zapędy prezesa Activision:

Za niedługo będziemy musieli zapłacić za przywilej kupienia gry. Więcej tutaj.

W wątku poświęconym Crackdown 2, Czezare zamieścił swoje pierwsze wrażenia z dema:

Powiem od razu prosto z mostu: gra mi sie szalenie podoba i z cala pewnoscia zanabede ja w okolicach premiery. Jedyna rzecz ktora mnie lekko wnerwila to auto aim, ktory w jedynce rowniez byl, ale jakos mniej topornie sie z niego korzystalo. Nie wyczailem tez jak mozna plynnie zmieniac cele ostrzalu. Cala reszta jest swietna jak w jedynce!Skakanie, znajdzkowanie, jezdzenie, strzelanie, skakanie, skakanie, zbieranie,dopakowywanie et cetera et cetera

Wiem, ze o gustach sie nie dyskutuje, ale chyba ci co na gre narzekaja albo nie grali w jedynke, albo jej nie lubili. Milosnicy pierszej czesci gry nie maja sie moim zdaniem nad czym zastanawiac, bo grywalnosc tej pozycji jest wrecz niewyobrazalna!No i jest superplynnie! O grze możecie podyskutować tutaj.

Na naszym forum Lupus podzielił się swoimi przemyśleniami na temat OnLive:

Ja OnLive popieram, tak samo jak popieram wszelkie sposoby na rozpowszechnienie cyfrowej dystrybucji. Uważam to za dużą szansę, by twórcy wreszcie mogli tworzyć gry tak, jak je zaplanowali, nie będąc ograniczeni zamkniętą architekturą konsol czy dużym rozrzutem konfiguracji pecetów. Wystarczy net, preferowany kontroler i jazda, gramy na czymkolwiek, nie martwiąc się o fpsy, ciesząc się z gry. Nie rozumiem trochę zarzutu o totalny monopol. Znaczy ok, rozumiem że Nvidia, ATI i reszta może na tym stracić (chociaż niekoniecznie, w końcu ktoś w komentarzach przytomnie zauważył, że PC to nie tylko gry), ale szczerze mówiąc nie wiem, jak ma się to odbić na jakości produktów. Gra dopracowana, ze świeżymi pomysłami się sprzeda, natomiast te gorsze tytuły sprzedadzą się w mniejszej ilości kopii. A jakie jest Wasze zdanie? Wypowiedzcie się.

Waaagh pod tekstem o uzależnieniu od gier zamieścił ostrzeżenie:

A mi zamiłowanie do gier w ostatnich latach (około dwóch) przerodziło się bardziej w zamiłowanie branży. Polega to na tym, że mając np. 3 godziny dziennie wolnego czasu, zamiast grać, to co najmniej dwie z nich poświęcam na czytanie newsów i komentarzy na portalach o grach. A pod koniec każdego dnia se mówię "kurde, znów nie było czasu zagrać"  Polygamia itp. portale uzależniają, uważajcie ;) Uważajcie!

Jeżeli znajdziecie jakąś wartą uwagi wypowiedź, podeślijcie ją naszej moderacji. Z góry dziękujemy.

Wypowiedzi zebrał Kamil Bogusiewicz