Trójwymiarowa rewolucja? Jeszcze trochę poczekamy
Gdy w zeszłym tygodniu przybyli na E3 dziennikarze zachwycali się pokazem Killzone 3 w trójwymiarze, Sony zorganizowało w Warszawie pokaz tego, co PlayStation ma już teraz w kwestii 3D do zaoferowania.
22.06.2010 | aktual.: 15.01.2016 15:47
10 czerwca w tokijskiej siedzibie Sony naciśnięto wielki czerwony guzik i sprawiono, że PlayStation 3 jest w stanie wyświetlać gry w trójwymiarze. Aby jednak móc się grami 3D cieszyć, potrzebny jest odpowiedni telewizor - na ten moment najtańsze modele to koszt od 5 tys. zł w górę. Podczas prezentacji można było podziwiać 60 calowego potwora za 15 tysięcy. Do tego dochodzą jeszcze odpowiednie okulary - te które ja miałem na nosie kosztowały 450 zł.
Czy dostępne w tym momencie gry uzasadniają tak duży wydatek? Niestety nie.
Do każdego zakupionego telewizora 3D Sony dodaje przygotowane specjalnie wersje gier: Pain, Super Stardust HD, Wipeout HD oraz jednowyścigowe demo MotorStorm: Pacific Rift. Są to pozycje już wcześniej znane, więc trudno traktować je jako "tytuły startowe" dla nowej technologii, jest to raczej zaledwie rozgrzewka przed premierą Gran Turismo (o ile dostanie 3D na starcie w listopadzie), MotorStorm Apocalypse i Killzone 3.
Odpowiadając na podstawowe pytanie: tak, siedząc w specjalnych okularach przed specjalnym telewizorem nie da się ukryć, że trójwymiar działa. Ale jak to z nowymi technologiami bywa, twórcy nie wykorzystują jeszcze w pełni ich możliwości.
Na starcie pokazano teledysk Shakiry do mundialowego hymnu o bardzo growym tytule "Waka waka":
Shakira - Waka Waka (This Time for Africa) (The Official 2010 FIFA World Cup™ Song)
Tutaj bez trójwymiaru oczywiście. Jak to wyglądało? Wyobraźcie sobie wyciętą z dykty Shakirę, która śpiewa i tańczy, za nią są wycięte z dykty tancerki, a dopiero za nimi rozradowany tłum. Nie da się ukryć, że jest głębia pomiędzy piosenkarką a balecikiem i tłem, ale choć każdy z tych elementów był coraz bliżej moich oczu, to ich powierzchnie były zupełnie płaskie. Płaska twarz Shakiry, a za nią głębia.
Mniej się to rzucało w oczy przy specjalnie nagranych fragmentach spotkania Niemcy - Australia z trwających mistrzostw, ale nie było to nic specjalnie widowiskowego. Nie zasłaniałem twarzy w obawie przed piłką, nie uchylałem się przed wślizgującym zawodnikiem. Efekt 3D był bardzo delikatny i prawie, że niezauważalny.
Podobne wrażenie "płaskości" dało się odczuć także podczas grania w MotorStorm - drzewa, mimo że wypukłe i wystające z ekranu, wyglądały jakby wyjęto je z prosto z lat 90. Niby trójwymiar, a ma się wrażenie patrzenia na płaskie sprite'y. Na dodatek z każdej strony straszyły okropne ząbki.
Sporym zawodem okazał się również Wipeout HD - nie dlatego, że gra wyglądała źle, ale po prostu trójwymiar był praktycznie niezauważalny. Wyścigi Liverpool Studio są bardzo sterylne, mało jest tam, zwłaszcza na początkowych torach w które można było zagrać podczas prezentacji, elementów, które można byłoby w 3D przedstawić. Wypukły był oczywiście model pojazdu, ale nie rzucał się zbytnio w oczy. Budynki w tle również pozostawały płaskie.
Najlepiej wypadło Super Stardust HD - technologia 3D nadaje mu pewnego rodzaju lekkość. Podczas grania czuć, że to lekki, kruchy stateczek, a wybuchy, cóż, wybuchają prosto w twarz gracza. Trójwymiar w SSD był najbardziej... trójwymiarowy.
Choć sposób wykorzystania 3D w zaprezentowanych grach nie wywarł na mnie większego wrażenia, to podczas pokazu udało się Sony rozwiać moją główną obawę: co z osobami, które noszą okulary korekcyjne? Szczęśliwie trójwymiarowe oprawki zaprojektowano w ten sposób, że jedynie naprawdę duże okulary mogą się pod nimi nie zmieścić.
Najwięcej w okularach 3D spędziłem w kinie podczas seansu "Alicji w krainie czarów" Burtona i szczerze mówiąc po 15 minutach miałem dość - plastik uwierał w uszy, ciążył na nosie. Te z systemu Sony są staranniej wymodelowane i każą wierzyć, że nie będzie się chciało przerywać grania po godzinie.
Wierzę również, że przy użyciu technologii 3D można w grach osiągnąć masę ciekawych rzeczy, ale będzie można się o tym przekonać dopiero przy tytułach specjalnie pod nią projektowanych. Konwersje na szybko rzadko kiedy się sprawdzają. Tak też spokojnie, nie rozbijajcie skarbonek, poczekajcie jeszcze trochę, sprzęt będzie taniał, a gry wykorzystujące trójwymiar w sensowny sposób prędzej czy później się pojawią.
Konrad Hildebrand