To branża, która w tym roku miała sporo problemów, ale uważamy, że środowisko po wygranej PlayStation byłoby dla niej najlepsze. Mamy markę, która obecna jest na całym świecie i jest atrakcyjna dla młodych i starych, mężczyzn i kobiet, podczas gdy nasi konkurencji albo skupiają się na wybranych regionach, albo wybranej grupie konsumentów.Tretton powiedział też, co myśli o konkurentach i czego im zazdrości: Nintendo wie, co robi dobrze i się tego trzyma. Od dwudziestu lat tworzą gry zorientowane na młodych, niedzielnych graczy, w które przyjemnie się gra i robią pieniądze. Praktycznie je drukują. Skupiają się na zyskach. Można im tego pozazdrościć.Jeśli chodzi o Microsoft, Sony zazdrości mu głównie potężnych zasobów finansowych: Uwielbiam ich pieniądze. Oni mają więcej pieniędzy niż Bóg. Stać ich na większą cierpliwość. My musimy kierować się zyskownością, interesuje nas zysk w dość krótkim okresie czasu. Microsoft stać na to, żeby robić inwestycje, które zwrócą się w dłuższym okresie czasu.A jak się od nich różni Sony? Lubimy myśleć, że jesteśmy gdzieś pośrodku. Nie mamy nieograniczonych zasobów finansowych, skupieni jesteśmy na bardziej masowej publiczności, ale jesteśmy skłonni podejmować większe ryzyko niż Nintendo.O ile wypowiedź o Microsofcie brzmi sensownie i szczerze, to raczej nie powiedziałbym, żeby PS3 było bardziej nastawione na masowego odbiorcę i mniej niszowe niż Wii.
Tretton stwierdził również, że jest bardzo zadowolony z wyników sprzedaży PS3 Slim. Cóż, może i sukces odchudzonej konsoli Sony był dobry dla całej branży o tyle, że doprowadził do spadku cen produktów konkurencji, ale według mnie całkowite zwycięstwo któregokolwiek z producentów nie byłoby dobre dla graczy - im większa konkurencja, tym lepiej dla rynku.
[via GI.biz]
