O kolorowych, spadających żelkach tak naprawdę chyba nie można zbyt wiele napisać, zwłaszcza nie będąc koneserem serii. Puyo Puyo 7 dla mnie prezentuje się tak samo jak części poprzednie i tylko muzyka jakby bardziej denerwuje. Na plus natomiast zaliczam możliwość grania w 8 osób po sieci. I tak jednak Japończycy mnie zmiażdżą w kilkanaście sekund. I taka radocha.