Jak to miło, gdy niekiedy uda się nawiązać tę trudną do nazwania nutkę zgodności pomiędzy grą, a filmem. W przypadku Onechanbary twórcy stanęli na wysokości zadania, nie martwcie się. Gra była tragiczna, film zapowiada się jeszcze gorzej. Nie no, serio - fajne panienki są fajne, ale po co je brudzić krwią i dawać miecz do ręki? Nie mogą po prostu pobić się na poduszki?