No, wreszcie doczekaliśmy się zwiastuna, który pokazuje fragmenty rozgrywki. Oczywiście wszystko odpowiednio wyreżyserowane, ale wrażenie robi odpowiednie, zwłaszcza Carter odstawiający numer przypominający Juliusa Ervinga. Ciekawe, czy 2K Sports ma w planach wersję demonstracyjną NBA 2K10. Nigdy nie były one ich mocną stroną, ale konkurencja już się swoją grą pochwaliła.