My jesteśmy dobrzy, a tamci są źli. To jest wieża i trzeba dostać się na szczyt. Do tego sprowadzają się meandry fabularne Tower of Guns, gry studia Grip Games, która trafi na PS3 i PS4 gdzieś na początku 2015 roku.
Staroszkolny FPS ma mieć wyśrubowany poziom trudności. Za każdym razem gdy umrzemy, cofniemy się do stóp tytułowej wieży, ale zachowamy zdobyte bronie i ulepszenia. Mało tego, kolejne poziomy generowane są losowo, więc każda potencjalna śmierć (a zwiastun sugeruje, że umrzemy nie raz i nie dwa) wrzuci nas właściwie w zupełnie nową grę.
Twórcy zapowiadają ponad 20 broni i niezliczone sposoby ich modyfikacji, do tego przedmioty pomagające nam w walce i różne umiejętności, a wszystko po to, żeby zmierzyć się z wymagającymi przeciwnikami i ogromnymi bossami. Na deser obiecują natomiast dużo sekretnych pomieszczeń oraz rzadkich łupów.
Trzeba przyznać, że założenia Tower of Guns są rozbrajająco proste i w sumie w pewien sposób ambitne. Odarta z jakiejkolwiek fabuły i postaci gra ma bowiem przyciągać ludzi samym gameplayem, zróżnicowaniem i potencjalnym wyzwaniem. Nagle czuję się dziwnie zainteresowany...
[źródło: Playstation Blog]
Patryk Fijałkowski