Tytuł notki nudny i przewidywalny, ale niby czego mamy się spodziewać po kolejnym materiale z Bulletsorm? Przecież nie zbierania kwiatków na udekorowanej rosą łące, prawda?
Cliff Bleszinski opowiada o rozgrywce wieloosobowej, zdolnej ekipie People Can Fly, zachwalając zupełnie przy okazji nowe dzieło kolegów. Pokazane fragmenty rozgrywki to w zasadzie standard - pociski, kopniaki, emocjonujące starcia z szefami. Wszystko to oczywiście nagradzane punktami. Arcade pełną gębą.