Ważniejsze, bo bliższe ukończenia. Wygląda na to, że postapokaliptyczny erpeg doczeka się swojej premiery pod koniec sierpnia. Z kolei produkcja Tides of Numenera nie rozkręciła się jeszcze na dobre. Póki co do projektu przechodzą pracownicy inXile, którzy skończyli już swoją pracę przy Wasteland 2.
Przedprodukcja się przedłuża, co przekłada się na więcej pomysłów, które chciałoby się wcisnąć w nowego Tormenta. Na początku zbiórki na Kickstarterze autorzy mówili o premierze w 2014 roku. Pod jej koniec było już wiadomo, że ta data nie zostanie dotrzymana i najpewniej zagramy w pierwszej połowie 2015. Teraz Kevin Saunders poinformował, że jego ekipa celuje już w czwarty kwartał przyszłego roku. Zapewnia też, że opóźnienie nie będzie wiązało się z wcześniejszym wyczerpaniem funduszy.
Trudno mieć do autorów pretensje o to, że chcą dopracować oba swoje projekty, ale kolejne opóźnienia nie robią dobrej reklamy Kickstarterowi. Jasne, że graczom zależy przede wszystkim na tym, żeby gra była dobra, jednak wyciągając ręce po ich pieniądze deweloperzy składają pewne obietnice. Łamiąc je, sprawiają, że kolejne zapewnienia znaczą w crowdfundingu coraz mniej.
[źródło: strona gry]
Maciej Kowalik
