Tony Hawk wróci nie tylko w remasterze. Będzie też dokument o grze

O powrocie gry "Tony Hawk's Pro Skater 1+2" pisaliśmy nie raz i nie dwa. I pewnie na tym się nie skończy. Nie ma się jednak co dziwić - to kawał  historii i olbrzymi wkład w rozwój całego medium gier wideo. Jak widać, nie tylko my tak uważamy. Dowód? Zbliżająca się premiera filmu dokumentalnego "Pretending I'm a Superman: The Tony Hawk Video Game Story".

Pierwsza część "Tony Hawk's Pro Skater" rozeszła się w nakładzie 9 mln egzemplarzy. W 1999 r., kiedy gra debiutowała, jazda na deskorolce, choć popularna w USA, jako sport, nadal uchodziła za niszę. I, jak zamierzają udowodnić twórcy dokumentu, przyczyniła się do znacznej popularyzacji tej dyscypliny.

Sukces jaki odniosła gra zaskoczył samego Hawka, który pytany w jednym z wywiadów: ile zarobił na całej franczyzie, odpowiedział. - Kiedy do sprzedaży trafiła czwarta część, skontaktował się ze mną gość z Activison, mówiąc: idzie nam lepiej niż możesz przypuszczać. Po czym wręczył mi czek na 4 mln dolarów – wspomina. Dodał też, że seria pozwoliła mu na zrezygnowanie z brania udziału w zawodach i otworzyła nowe możliwości w jego życiu.

Warto przy tym dodać, że cała seria, licząca 17 różnych odsłon, zarobiła w sumie 1,4 miliarda dolarów.

Sam dokument  "Pretending I'm a Superman" miał być 15-minutowym wywiadem z Tonym Hawkiem, ale rozmowa przedłużyła się do ponad godziny. Wtedy też Ludwik Gür postanowił przekształcić całość w dłuższą formułę, na co bez problemu przystał sam Hawk.

Film był prezentowany na Mammoth Film Festival w lutym, gdzie zgarnął dwie nagrody: dla najlepszego dokumentu i najlepszego filmu o tematyce sportowej. Od tamtej pory " Pretending I'm a Superman" nie doczekał się oficjalnej premiery, ale twórcy zapewniają, że wkrótce zobaczymy film.

Niewykluczone, że dokument zobaczymy bliżej daty premiery "Tony Hawk's Pro Skater 1+2", który ukaże się 4 września.