To, że kupiłeś dziecku grę na kontrolery ruchowe, nie oznacza, że będzie uprawiało więcej sportu
Amerykańscy naukowcy zauważyli, że od grania w gry dzieci wcale nie mają ochoty na uprawianie więcej sportu. To ci dopiero.
Pediatrzy z Baylor College of Medicine z Houston przebadali 78 dzieci w wieku 9 - 12 lat, o wadze wskazującej na zagrożenie otyłością. Przez następne 13 tygodni, część badanych miała grać w "aktywne gry", część w "nieaktywne". Aktywność dzieci była co kilka tygodni sprawdzana przez akcelerometrów.
Naukowcy nie zauważyli większych różnic w aktywności pomiędzy dwoma grupami. LA Times przytacza fragment raportu, z którym nie sposób się nie zgodzić:
Żadna z aktywnych gier wideo nie ma narracji ani historii. Zbudowanie angażującej narracji wokół ćwiczeń w aktywnej grze wideo może motywować do bardziej aktywnego i regularnego wysiłku fizycznego. I niezbyt zaskakującą konkluzję:
Samo posiadanie aktywnych gier wideo na półce w domu nie prowadzi do automatycznego zwiększenia poziomu aktywności fizycznej dzieci.
Ok, to było do przewidzenia. Same gry nie wystarczą, jeśli ktoś chce, aby jego dziecko było bardziej aktywne fizycznie, musi mocniej nad tym popracować. Jeżeli spodziewaliście się, że dziecko po kilku partyjkach Dance Central nagle samo zacznie robić pompki, to chyba to jednak nie tak działa.
Źródło: LA Times
Konrad Hildebrand