To nie jest fajne. Kupiłeś już Dragon Age 2 na PC? Przed premierą nie pograsz
Premiera Dragon Age 2 będzie mieć miejsce 11 marca. Ale sklepy już wystawiają grę na półkach. Gdzie problem? Jeśli kupiliście grę w wersji na PC - przed piątkiem nie pogracie.
09.03.2011 | aktual.: 06.01.2016 13:28
Sprawcą zamieszania jest zabezpieczenie Securom, które nie dopuszcza takiej możliwości przed (oficjalną) datą premiery. Dlatego ostrzegamy, zastanówcie się dwa razy zanim kupicie pecetowe Dragon Age 2 przed premierą (chociaż w sumie dużo czekania nie zostało).
Dlaczego sklepy nic sobie nie robią z daty oficjalnej premiery? Dlaczego po raz kolejny pudełka lądują na półkach dużo wcześniej? Nie wiemy, ale postaramy się jutro dowiedzieć.
Ponieważ naszym zdaniem problem wcale nie jest błahy.
Po pierwsze, jest bardzo złe z punktu widzenia konsumenta. Jeśli towar znajduje się w sklepie, można za niego zapłacić to powinien on działać. Zwykłego klienta nie powinna obchodzić jakaś "oficjalna data premiery" skoro on pudełko ma w ręce. Takie sytuacje odstraszają od grania "zwykłych ludzi".
Po drugie, jest to robienie niedźwiedziej przysługi graczom pecetowym. Przecież ich konsolowi koledzy żadnych zabezpieczeń nie mają i grają już teraz. Są gracze "lepsi" i "gorsi"?
Po trzecie, nie zachęca to do uczciwości. Kupując oryginał oczekujemy najwyższej jakości. Niedziałająca gra to perfekcyjne zaprzeczenie jakości. Co zrobi zawiedziony gracz? Poszuka "w internetach" rozwiązania nielegalnego. I znajdzie.
Po czwarte wreszcie, tego typu sytuacje najbardziej irytują osoby kupujące w sklepach wysyłkowych. Zamówienie przedpremierowe kończy się wysyłką dzień wcześniej - teoretycznie super. Teoretycznie, bo inni, mniej zapaleni koledzy, grają już od dwóch dni. Niefajnie.
Tomek twierdzi, że pretensje są nieuzasadnione. Oficjalna premiera gry jest w piątek. To nie wina twórców, że nie chcą, by ktoś grał wcześniej. Raz, że to kolejny sposób na walkę z piractwem, dwa, ich świętym prawem jest ustalić sobie premierę, na kiedy mają ochotę. Jeśli ktoś jest winny, to sklep, który wystawił grę przed premierą wbrew woli wydawcy. Gdyby ta umowa nie została złamana, problemu by nie było.
Ja (Radek) twierdzę, że końcowego klienta nie powinno obchodzić kto, kiedy, dlaczego i jak wprowadza coś takiego jak "oficjalna premiera". Moim zdaniem, jeśli produkt jest na półce to premiera się już odbyła. A klient, który zapłacił powinien otrzymać prawo do zabawy. Od razu.
Radek Zaleski, T.K.