To nie będzie zwykła gra. Dzięki niej zrozumiesz współczesną wojnę
Studio deweloperskie Play of Battle z Łodzi wraz z warszawskim wydawcą Noobz from Poland pracują nad niecodzienną produkcją. Ich gra strategiczna będzie zaawansowanym i realistycznym symulatorem wojny. Nie będzie tu biegania z karabinem, ale planowanie poważnych działań, zupełnie jak robi się to na polu walki.
W historii gier wideo widzieliśmy wiele strategii opierających się na zaawansowanym planowaniu ruchów. Jednym z najdoskonalszych przykładów jest choćby Europa Universalis. Jednak większość tego typu produkcji przedstawia dawny świat. Nigdzie nie znajdziemy symulatora współczesnej wojny informatyczno-informacyjnej. Niebawem może się to zmienić.
Łódzki deweloper w połączeniu z Noobz mają zamiar pokazać światu, na czym polegają współczesne konflikty w produkcji Play of Battle. Nie chodzi już tylko o konwencjonalne ataki, prowadzenie dywersji czy ostrzały. Rzecz jest bardziej skomplikowana. Najcenniejsza w XXI wieku nie jest siła ognia, a broń w postaci informacji.
Wspomniana gra będzie obejmowała Europę Środkową i Wschodnią. Gracz będzie stał "za sterami" różnych frakcji w konfliktach na terenach Międzymorza Bałtycko-Czarnomorskiego. Polska i USA mają być sojusznikami.
Do stworzenia symulatora, studio Play of Battle sięgnęło po ekspertów z dziedzin analityki wojennej, znawców kwestii geostrategii i bezpieczeństwa czy nawet generała broni. W tworzeniu gry wezmą udział m.in. Jacek Bartosiak (adwokat i właściciel firmy Strategy & Future), prof. Paweł Wojciechowski, Waldemar Skrzypczak, Jarosław Grzywiński, historyk prof. Norman Davies czy dr George Friedman.
Ostatni z powyższych bohaterów to szczególnie wartościowa postać w kontekście tworzenia gry wojennej. Friedman ma na swoim koncie realizację podobnych projektów na potrzeby rządu USA. Jest on również założycielem firmy Stratfor, czyli "cienia CIA", prywatnej agencji, która wsławiła się osiągami godnymi rządowego wywiadu.
Jednak zanim Play of Battle trafi na Steama, musi ona zostać sfinansowana. Twórcy postawili na kampanię crowdfoundingową na portalu Kickstarter. Producenci myślą również o wejściu na giełdę za jakiś czas.