To już pewne. Trailer Call of Duty: Infinite Warfare jest najczęściej krytykowanym materiałem wideo tego roku na YouTubie
YouTube Rewind 2016 nie zaskakuje - gry wciąż rządzą w serwisie Google'a. Zaskakuje za to odbiór Call of Duty: Infinite Warfare.
08.12.2016 12:48
YouTube Rewind to cykliczne podsumowanie Google'a, w którym możemy obejrzeć najpopularniejsze z danego roku filmiki. Przy tej masie użytkowników i generalnie ich naturze, nie są to materiały, które warto tutaj linkować. Lepiej nie jest też, jeżeli ograniczymy się do Polski. Moim zdaniem z naszej dziesiątki najpopularniejszych klipów najciekawiej wypadają Legendy Polskie o Twardowskim.
Skoro już jesteśmy przy polskim rynku, to warto też wspomnieć, że u nas YouTube = gry. Wśród najpopularniejszych kanałów poza kilkoma "śmieszkami" rządzą gracze. ReZigiusz zamyka podium z 2,2 mln subskrypcji. W pierwszej dziesiątce jest jeszcze Stuu Games, IsAmUxPompa czy ROJOV13. Każdy z grubo ponad milionem subskrypcji (a Blowek i Stuu z ponad 2 mln).
YouTube Rewind 2016 ładnie podsumowuje YouTube'a, ale nie mówi o wszystkim. Na przykład o najbardziej negatywnie ocenianym filmiku 2016 roku. Ale od czego mamy Wikipedię. Zamieszczona tam lista jest całkiem aktualna, a po weryfikacji rzeczywiście okazuje się, że w niechlubnej kategorii "List of most disliked YouTube videos" rządzi "Call of Duty: Infinite Warfare Reveal Trailer". Gdy piszę te słowa, materiał ma dokładnie 3 388 250 kciuków w dół. Dla porównania, rządzący w zestawieniu Justin Bieber dorobił się ich 7 mln. Ale od 2010 roku, podczas gdy gra Activision zgromadziła ten wynik od maja 2016.
Official Call of Duty®: Infinite Warfare Reveal Trailer
Negatywne emocje towarzyszące pierwszej zapowiedzi nie były zwykłym hejtem użytkowników. Call of Duty: Infinite Warfare rzeczywiście zostało chłodno przyjęte przez graczy. Nas też nie porwało, nawet mimo (a może i zwłaszcza przez) dodawany tylko do droższego wydania remaster Call of Duty 4: Modern Warfare.
Seria Call of Duty niemal co roku biła różne rekordy. Teraz pobiła kolejny, ale raczej Activision nie będzie się nim chwalić przed inwestorami. Generalnie łatka najgorzej ocenianego materiału wideo z największej marki danej spółki giełdowej może być mocno niewygodna. I może zmotywuje amerykańską firmę do przemyślenia swojej strategii? Dziś wydaje się to nie do pomyślenia, ale jeszcze rok temu nie do pomyślenia była jesień bez nowego Need for Speeda czy dużej gry z serii Assassin's Creed. Call of Duty potrzebuje podobnego oddechu. Albo zwrotu akcji w postaci cofnięcia się do II wojny światowej lub jeszcze wcześniej, w stylu Battlefielda 1.
Paweł Olszewski