To już koniec: pismo Lag ostatecznie pożegnało się ze światem

Chęci, sił i możliwości wystarczyło na dwa numery.

Obrazek
marcindmjqtx

To miało być coś nowego na rynku magazynów o grach i pod wieloma względami było. W Lagu nie było recenzji, było za to dużo publicystyki, zwykle autorstwa całkiem znanych autorów. Zamiast ogranych obrazków z gier, były autorskie ilustracje. Całości nie można było kupić w większości kiosków, a jedynie zamówić przez internet. Pierwszy numer ukazał się w grudniu 2012 roku, drugi - pół roku później. Cały czas czekaliśmy na trzeci. Długo, ale to przecież przedsięwzięcie jednej osoby.

Niestety, Arkadiusz Bartnik, wydawca i redaktor naczelny Laga, poinformował, że pismo ostatecznie zakończyło swój żywot. - Prace nad trzecim numerem zostały rozpoczęte, ale nigdy nie ukończone. I, niestety, już nie zostaną ukończone. Projekt umarł - napisał na fanpage'u magazynu.

- Teraz wiem, że porwałem się z motyką na słońce - szczerze przyznał Bartnik. - Jedna osoba to zdecydowanie za mało. Szczególnie wyraźne stało się to przy okazji drugiego numeru, przy którym od strony redakcyjnej pomagał mi Bartłomiej Nagórski. (...) Dobre magazyny wydają zgrane zespoły. W Lagu tego zespołu zabrakło. Niewiele stało na przeszkodzie, żebym próbował stworzyć zespół, żebym cisnął i próbował dalej. Przytłoczyły mnie jednak sprawy związane z prowadzeniem wydawnictwa. Umowy, księgowość, pakowanie, wysyłanie... Wydawanie papierowego magazynu miało być odskocznią od codziennej pracy, chęcią stworzenia czegoś realnego, co zajmie miejsce na półce, a nie kilobajty na dysku. Po jakimś czasie zdałem sobie sprawę, że jestem "dzieckiem internetu" i tam czuję się najlepiej. Bardzo cieszę się, że udało mi się wydać dwa pełnoprawne numery. Bardzo żałuję, że nie udało się stworzyć kolejnych. Na pewno było to bardzo dobre, życiowe doświadczenie.

Do końca sierpnia na stronie internetowej Laga będzie można kupić drugi numer magazynu za zaledwie 8 złotych. Potem sklep zniknie. A część tekstów, które miały ukazać się w trzecim wydaniu, zostanie (lub już została) opublikowana na blogu Jawne Sny.

Wydawanie pisma o grach, nawet tak rzadko, to niełatwa sprawa. Szkoda, że oddolnej, w dużej mierze wynikłej z pasji inicjatywie, jaką był Lag, nie udało się przetrwać. Miejmy nadzieję, że podobny los nie czeka w przyszłości innych pism, które nie mają jeszcze ugruntowanej pozycji - Gramy! czy mającego się dopiero ukazać Secret Service.

[Źródło: Lag @ Facebook]

Tomasz Kutera

Obrazek
Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Rebel Wolves potwierdza. Dawnwalker to ich debiutancka gra
Rebel Wolves potwierdza. Dawnwalker to ich debiutancka gra
Assassin's Creed Red to potężna inwestycja Ubisoftu. Jest przeciek
Assassin's Creed Red to potężna inwestycja Ubisoftu. Jest przeciek
DualSense V2 wycieka. Czyżby mocniejsza bateria?
DualSense V2 wycieka. Czyżby mocniejsza bateria?
Horizon Forbidden West na PC coraz bliżej. Nvidia wkracza do akcji
Horizon Forbidden West na PC coraz bliżej. Nvidia wkracza do akcji
Imponująca sprzedaż Cyberpunk 2077: Phantom Liberty. Liczby mówią wszystko
Imponująca sprzedaż Cyberpunk 2077: Phantom Liberty. Liczby mówią wszystko
Xbox Game Pass z mocnymi grami w styczniu. Potężne otwarcie roku
Xbox Game Pass z mocnymi grami w styczniu. Potężne otwarcie roku
Star Wars Outlaws: wycieka termin premiery. Ubisoft dementuje
Star Wars Outlaws: wycieka termin premiery. Ubisoft dementuje
PS5 rozbija bank. Imponujące wyniki sprzedaży
PS5 rozbija bank. Imponujące wyniki sprzedaży
The Day Before za niespełna tysiąc złotych. Nie, to nie żart
The Day Before za niespełna tysiąc złotych. Nie, to nie żart
Hakerzy ujawnili plany Insomniac Games. Sześć gier na liście
Hakerzy ujawnili plany Insomniac Games. Sześć gier na liście
PS5 Pro z własnym DLSS. Nieoficjalne doniesienia o planach Sony
PS5 Pro z własnym DLSS. Nieoficjalne doniesienia o planach Sony
Nie będzie The Last of Us Multiplayer. To już pewne
Nie będzie The Last of Us Multiplayer. To już pewne