THQ traci
W swoim pierwszym kwartale fiskalnym THQ zanotowało straty na poziomie 30 milionów dolarów. Firma patrzy jednak z optymizmem w przyszłość.
W analogicznym okresie w roku poprzednim THQ odnotowało zyski w wysokości prawie 6.5 miliona dolarów. Skąd taka różnica w porównaniu do tego roku?
Cóż, jedyną grą, jaką THQ wydało w tym roku było UFC Undisputed 2010. W tamtym roku była to zarówno poprzednia część tej serii, jak i Red Faction: Guerilla. Co więcej, najnowsza część UFC sprzedała się poniżej oczekiwań. Co prawda jakiś czas temu THQ zwalało winę za taki stan na Rockstar i jego Red Dead Redemption, teraz jednak najwidoczniej zmieniło zdanie. Brian Farrell, CEO firmy, stwierdził, że gracze nie mieli ochoty inwestować w tegoroczną edycję, bo nie znudzili się jeszcze poprzednią. Dodał, że być może w związku z tym powinno się wydłużyć czas, w jakim wychodzą kolejne gry jednej marki. Miła odmiana, biorąc pod uwagę politykę takich firm, jak Activision czy EA.
THQ nie przejmuje się jednak stratami. Jego zadaniem na ten rok jest stabilizacja i przygotowanie gruntu pod wzrost w roku następnym. Czy to się uda? Farrell jest podekscytowany rozwojem branży, zwłaszcza w dziedzinie cyfrowej dystrybucji, a także nowych możliwości, jakie dają Kinect, Move i 3DS. THQ zamierza te możliwości wykorzystać i będzie inwestować w ten segment rynku.
[via GamesIndustry]
Tomasz Kutera