W wywiadzie dla IGN Farrell stwierdził wręcz, ze nowa generacja konsol jest ostatnią rzeczą jaką potrzebuje branża, głównie ze względu na koszty, jakie muszą ponieść zarówno klienci, to jest gracze, jak i sami twórcy, którzy muszą się przestawić na nowy sprzęt.
Zdaniem Farrella nowa generacja sprzętu nie jest na razie potrzebna o tyle, że nie ma nic nowego do zaoferowania graczom:
Lepsza grafika? Gry są cholernie ładne już teraz. Lepszy dźwięk? Nie. Rozgrywka? Raczej nie. Myślę, że gry ewoluują obecnie w dobrym kierunku. Wszystko zmierza do zmian w doświadczeniu płynącym z grania: bogatsze historie, lepsi bohaterowie, jakość, która jest podobna do tej z filmów. Oczywiście oprócz tego Farrell wskazuje także na Move i Kinecta jako narzędzia poszerzenia spektrum odbiorców i dalszego przedłużenia rynkowego życia obecnej generacji.
A czy Wam grafika wystarcza? Myślicie, że twórcy osiągnęli już szczyt możliwości obecnej generacji?
[via IGN]
Konrad Hildebrand
