Niestety nie mam dla was najlepszych wiadomości. Gra Curse of Atlantis: Thorgal's Quest (znana też jako Thorgal: Odin's Quest) będzie kolejną sztampową przygodówką, jakże charakterystyczną dla nieistniejącego już Cryo Interactive. Na jej widok nawet najbardziej fanatyczni miłośnicy komiksu zaczną wyzywać francuskich programistów od ciołków i matołków.Samego Thorgala nie trzeba chyba nikomu przedstawiać. To wysoki, długowłosy, śniady mężczyzna, bohater komiksowej serii belgijskiego scenarzysty Jeana Van Hamme i polskiego rysownika Grzegorza Rosińskiego. Facet znakomicie strzela z łuku i doskonale walczy mieczem, ponadto jest odważny i honorowy, jak to się mawia: gotowy do poświęceń. Wiadomo też, że bywa wierny i 'na zabój' kocha swoją żonę, z którą zresztą spłodził dwoje dzieci. Niestety spędza z nimi niewiele czasu. Zawistny Van Hamme w niemal każdym odcinku komiksu ściąga na głowę Thorgala nieziemskie kłopoty, zmuszając go do wożenia tyłka po całym niemal świecie.Nie inaczej będzie w Thorgal: Odin's Quest. Główny bohater gry znów opuści swoją rodzinną wioskę, tym razem w celu złożenia wizyty jednemu ze swych starych przyjaciół, mieszkającemu na niewielkiej wysepce z dala od jakichkolwiek ludzkich sadyb. Spotkanie przebiegnie w radosnej atmosferze, lecz pewnej nocy Thorgalowi przyśni się (a może to nie był sen???) tajemniczy starzec. Wyjawi on wojownikowi niedaleką przyszłość, ukazując śmierć jego żony, Aarcii, z rąk ich własnego syna. Przerażony Thorgal, jak to każdy zakochany mężczyzna zwykł czynić, czym prędzej wybierze się w podróż do domu. Składny powrót uniemożliwi mu szalejący sztorm. W tym jakże skomplikowanym momencie do gry wkroczy gracz...Scenariusz gry powstał w firmie Pixel Creation i na dobrą sprawę nie dotknęła go ręka któregokolwiek z twórców komiksu. Van Hamme i Rosiński przekartkowali jedynie sam tekst, ograniczając się do kilku drobnych uwag. Mimo to gra zawiera elementy charakterystyczne dla serii i pozostaje w zgodzie ze światem wykreowanym na łamach kolejnych zeszytów. Z przecieków wiadomo, że Thorgala czeka wyprawa przez sześć rozległych krain (m.in. potężny zamek zamieszkały przez szaleńca, stuletnią knieję, krainę umarłych i miejsce pomiędzy dwoma światami) oraz kilkadziesiąt zagadek logicznych, bazujących na wykorzystywaniu określonych przedmiotów we właściwych im miejscach. Nie zabraknie też rozmów z napotkanymi postaciami oraz prostych mini-gier zręcznościowych.Od strony graficznej Thorgal: Odin's Quest przypominać ma quasi-trójwymiarowe przygodówki Cryo Interactive, takie chociażby jak Wehikuł czasu, Rycerze króla Artura czy Odyseja. Na prerenderowane, płaskie i niezbyt efektowne tła (przygotowane, co ciekawe, za naszą wschodnią granicą) nałożone zostaną trójwymiarowe postacie wszystkich bohaterów, a także najważniejsze przedmioty. Rosiński osobiście dostarczył do firmy Pixel Creation szkice wszystkich 20 pojawiających się w grze postaci, można więc mieć nadzieję, że nie będą one odbiegać od swych komiksowych pierwowzorów. Niepokój budzi jedynie sam Thorgal, przypominający nieco podstarzałego, zapijaczonego lubieżnika. Rosiński zaprojektował też sędziwego nieśmiertelnego o imieniu Norah (który zadebiutuje na łamach gry), a jego syn zadbał o zgodność poszczególnych lokacji z tymi przedstawionymi w komiksach.W moim przekonaniu Curse of Atlantis: Thorgal's Quest nie odniesie większego sukcesu. To jedna z ostatnich gier Cryo Interactive, jakie trafią na rynek. I choć ma dobrą markę, to jednak podzieli los równie 'udanych' From Dusk Till Dawn, Frank Herbert's Dune i Hellboy - rozwścieczy recenzentów i rozżali graczy. Ech...