This War of Mine w szkołach. Nie po raz pierwszy
Wcześniej gra omawiana była na zajęciach z przedmiotu, który akurat do pomysłodawców z rządu... średnio pasuje.
To już pewne. This War of Mine zostanie wpisane do kanonu lektur nieobowiązkowych. Decyzja niektórych dziwi, innym się podoba. Co jednak najciekawsze, nie będzie to pierwszy raz This War of Mine w polskich szkołach.
"Czy altruizm się opłaca?" - to pytanie zadawali sobie uczniowie grając w This War of Mine na lekcji etyki w warszawskim XXI LO im. Hugona Kołłątaja w Warszawie w 2016 roku. Zajęcia prowadził Wojciech Setlak z 11 bit studios.
Jak widać do This War of Mine podejść można wiele różnych sposób. Gra może pojawić się np. obok "Pamiętnika z powstania warszawskiego" Mirona Białoszewskiego, jak i być punktem wyjścia do dyskusji na temat aktualnych, współczesnych problemów.
Pomysł, aby grę dołączyć do kanonu lektur (nawet, jeśli chodzi o tytuły nieobowiązkowe) pewnie dla części Polaków będzie zaskoczeniem. Tymczasem na zachodzie to coraz częstsze praktyki, o czym na łamach Polygamii pisał Tomek Kreczmar.
Oczywiście pojawienie się This War of Mine w kanonie jeszcze nie oznacza, że gra będzie omawiana na lekcji. Z tym może być pewien problem.
- Duży opór stanowią nauczyciele, którzy nie potrafią nowych technologii używać i wykorzystywać w edukacji, czują również przed nimi niechęć i obawy - mówiła mi jedna z wykładowczyń, gdy pytałem ją, czy wykorzystanie serii Assassin's Creed w szkołach to dobry pomysł.
Nie da się ukryć, że coś się zmienia. Jeszcze 10 lat temu gra w kanonie lektur była co najwyżej pomysłem szaleńca. Dziś to nasza rzeczywistość. A wy jakie inne produkcje widzielibyście w polskich szkołach? Zachęcamy do dzielenia się opiniami - my swoje propozycje już ujawniliśmy.