The Sinking City zniknęło ze Steama

Stało się. Do finału bitwy Frogwares z wydawnictwem Nacon pewnie jeszcze daleko, ale The Sinking City faktycznie wyparowało ze Steama. Powód? Naruszenie praw autorskich. Wojna nadal się toczy, a grę na PC kupimy w innych sklepach.

The Sinking City
The Sinking City
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
Barnaba Siegel

03.03.2021 15:45

Powołując się na DMCA (Digital Millennium Copyright Act), czyli obowiązującą w USA ustawę o ochronie praw autorskich, Frogwares zażądało usunięcia "The Sinking City" ze Steama. I tak też się stało.

O powodach awantury pisał wczoraj Paweł Hekman. To efekt długiej batalii francuskiego wydawcy Nacon i ukraińskiego dewelopera Frogwares. Jedni uważają, że zainwestowali w grę majątek i twórcy nie wywiązali się ze zobowiązań oraz utrudniali współpracę. Drudzy - że zrobili wszystko, co było zapisane w umowie.

Studio doprowadziło już wcześniej do zdjęcia "The Sinking City" ze Steama. Teraz ponownie wystawili ciężkie działa, a amunicją był m.in. film, w którym przedstawiali dowody na to, że Nacon scrackował grę, usuwając z niej różne elementy czy dodając DLC, będące częścią edycji Deluxe z innego sklepu. Czy mieli do tego prawo? Kto ma rację? Na wyniki sporu jeszcze poczekamy.

Po publikacji tego wideo i wielu publikacjach medialnych zaczęło się robić głośno o całej sytuacji, a w końcu 2 marca Steam skasował "The Sinking City" ze swojego sklepu.

Przedstawiciel Steama w rozmowie z Vice przyznaje, że sprawa gry była na wokandzie francuski sądów oraz że zapadła decyzja o przyznaniu Naconowi prawa do dystrybucji gry na Steamie. Pomimo tego zadecydowano o uznaniu usunięcia na podstawie DMCA.

A co na to główni zainteresowanie? Frogwares wrzuciło tylko powyższy filmik, a wcześniej poprosiło internautów o niekupowanie gry na Steamie. Nacon podzielił się jedynie takim wpisem na Twitterze: "Kiedy nabrałeś zbyt dużej pewności siebie na początku gry i kara jest natychmiastowa" (za translatorem Google'a). Pytanie, kto jest Batmanem w tym starciu?

Przy tej całej wrzawie o "The Sinking City" na pewno sporo osób zaczęło oglądać gameplaye czy kupować grę. Warto? Zapraszamy do recenzji Asi Pamięty-Borkowskiej.

"To świat obcy, wyjątkowy i niepodobny do żadnego innego, a jednocześnie jeden z tych, w których naprawdę nie chcielibyśmy się znaleźć. Ale poznać go warto, tak jak warto sięgnąć po The Sinking City" - pisała Asia. Link do całości poniżej.

A skoro gry nie ma na Steamie, to gdzie można nabyć wersję PC? Znajdziemy ją w sklepie Origin oraz Gamesplanet. Oba liczą sobie niemało, bo odpowiednio 199 zł i ok. 212 złotych. Możemy też wykupić miesięczny abonament EA Play Pro na miesiąc za 60 złotych.

Oprócz tego "The Sinking City" jest też dostępne w PlayStation Store i na Xbox Marketplace.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)
© Polygamia
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.