The Simpsons: Hit and Run

The Simpsons: Hit and Run

Sławomir Serafin
SKOMENTUJ

No tak. W Stanach wyemitowano pełnych trzynaście sezonów The Simpsons, a u nas co? Nawet jednego pełnego sezonu nie było, a już od ładnych paru lat na żadnej ze stacji nie można było zobaczyć choćby jednego odcinka. A przecież to taka klasyka... W telewizji nie wiedzą co dobre – znakomity przykład w tym, że TV4 ograniczyło emisję Futuramy innego świetnego serialu Matt’a Groening’a do jednego tylko dnia w tygodniu. Cholera, w wakacje były dwa odcinki! A do tego jeszcze puszczali zajefajną kreskówkę Głowa rodziny (Family Man), a tu od 1 września nie dość, że zaczęła się szkoła, to jeszcze zdjęli Petera Griffina z anteny. Co za świat...

No cóż, zważywszy na znikomą ilość odcinków „Simpsonów” z jaką mieliśmy przyjemność, mało prawdopodobnym jest, by najnowsza gierka z Radical Entertainment odniosła jakiś wielki sukces w naszym pięknym (no, średnio pięknym) kraju. A szkoda, bo Simpsons: Hit & Run to prawdopodobnie najlepsza, jak do tej pory, produkcja oparta na tym serialu właśnie. Tym razem twórcy Simpsons: Road Rage postanowili wykorzystać arcypopularną ostatnio konwencję „złodziejsko-samochodową” – czyli, krótko mówiąc, zrobić coś na kształt Grand Theft Auto, tylko że akcja rozgrywać się będzie w Springfield, a w głównych rolach wystąpi typowa amerykańska rodzina – Simpsonowie właśnie.

Fabuła sama w sobie jakaś tam jest, ale mało prawdopodobne, by ktoś zwrócił na nią większą uwagę przy bogactwie tego co leży poza nią. Dość rzec, że główny wątek przewijający się przez wszystkie siedem poziomów gry i sporą część z ponad 50. misji kręci się wokół tajemniczych zajść w mieście – znikają ludzie, kręcą się dziwne typy, na ulicach zaś co rusz widać czarne samochody z przyciemnianymi szybami. Ani chybi inwazja z kosmosu! Albo coś w tym stylu...

Misji, jak już wspomniałem, ma być z górą pięćdziesiąt sztuk. Każda z nich charakteryzuje się, podobnie jak zadania w GTA dużą dozą dowolności w sposobie i czasie wykonania. Nikt się nie obrazi, jeżeli w czasie ich wykonywania skoczymy sobie na drugi koniec miasta, by zobaczyć, czy nie dzieje się tam coś ciekawego. A zapewniam Was, że będzie się działo, gra bowiem jest naszpikowana takim właśnie „dygresyjnym” materiałem. Po pierwsze, mnóstwo dialogów – przyprawiających o skurcze przepony od niepohamowanego śmiechu, oczywiście. Wydaje się, że twórcy postawili sobie za cel, by nasza postać, bez różnicy gdzie się znajdzie, do jakiego budynku wejdzie i z kim zagada, miała o czym rozmawiać (choć, z drugiej strony nie muszą to być zaraz konwersacje „o czymś”, prędzej już będą „o niczym”, ale za to z jajem). Przypomnijcie sobie teksty rzucane w trakcie popijaw w barze „Moe’s” i już będziecie mieli obraz tego, co czeka wielbicieli serialu w trakcie rozbijania się bryką po Springfield. A jakby tego jeszcze było mało, tu i ówdzie znajdziemy specjalnie sprokurowane gagi – trzeba się będzie tylko dobrze rozglądać. Oprócz tego zaś, specjalnie dla fanów, w dobrze ukrytych miejscach rozmieszczono specjalne „karty kolekcjonerskie”, na których, oprócz fotki z któregoś z bardziej kultowych odcinków serialu, znajdzie się też krótki cytat z tegoż. Szkoda, że nie będzie fragmentów samego filmu, choćby i krótkich...

Parę linijek wyżej napisałem „nasza postać”. Ciekawi jesteście w kogo się wcielimy w Simpsons” Hit & Run? W wygadanego Barta może? Bystrą i dobrze ułożoną Lisę? W mamuśkę Marge? A może w samego nie grzeszącego nadmiarem intelektu Homera? A może w całą czwórkę? Też. W wielu misjach będziemy mieli z góry określone, kim trzeba będzie ją wykonać, ale w wielu innych to nam pozostawiono wybór, kogo z rodzinki weźmiemy na przejażdżkę. Żeby było zabawniej, w pewnym momencie będziemy musieli siąść za kółkiem jako Apu, wiecie ten Hindus ze sklepu...

No właśnie, za kółkiem. Wozów w grze będzie cała masa – ponad czterdzieści sztuk, od terenówki Canyonero, przez sportowe Ferrini i rodzinnego różowego sedana, aż do takich udziwnionych pojazdów jak Honor Roller. Śmigać będziemy nimi po mieście, ścigając się z innymi mieszkańcami, kasując budki telefoniczne, drzewka w parku i, oczywiście, tych wrednych pieszych na chodnikach. Choć ten ostatni aspekt nawiązuje do GTA, to tutaj nie będzie to tak brutalne – sorki, ale w tej grze nikt nie umiera po tym, jak uderzenie o maskę wyrzuci go na cztery metry w górę. Ani nie krwawi. Możemy za to się spodziewać niezłej wiąchy serdecznych pozdrowień pod naszym adresem...

I będąc przy tych ostatnich warto wspomnieć o chyba największej gratce dla fanów serialu, o jaką pokusili się chłopaki z Radical. Otóż, nie dość, że do pisania scenariusza gry zatrudniono tych samych ludzi, którzy przez dekadę pracowali przy The Simpsons, a w ścieżce muzycznej zastosowano kawałki właśnie z serialu (w tym tytułowy, rzecz jasna), to jeszcze do podkładania głosów zatrudniono oryginalnych odtwórców wszystkich ról! Byczo, nie? Bart będzie gadał głosem Barta, a Homer głosem Homera. Szczerze mówiąc, nie wyobrażam sobie, by mogło być inaczej...

Graficznie Simpsons: Hit & Run prezentował się będzie w nieco przestarzałym, niestety, 3D – zapomnijcie o dynamicznym cieniowaniu i innych tego typu technikaliach. Nie znaczy to, że rzecz będzie wyglądała źle – dla fanów przecież najważniejsza jest wierność wobec tego, co widzieli w telewizorni, a o to nie ma się co obawiać – wystarczy luknąć na screeny...

Na Zachodzie może i gierka się sprzeda, ale u nas, z powodu niskiego ilorazu inteligencji układających ramówki programowe telewizyjnych decydentów (którzy wolą puścić gospodyniom domowym Luz Mariję czy inną Esmeraldę), a co za tym idzie niskiego nasycenia „Simpsonami”, gra przejdzie pewnie niezauważona. No, może znajdzie się kilku maniakalnych fanów, ale na zbyt wiele bym nie liczył...

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Rebel Wolves potwierdza. Dawnwalker to ich debiutancka gra
Rebel Wolves potwierdza. Dawnwalker to ich debiutancka gra
Assassin's Creed Red to potężna inwestycja Ubisoftu. Jest przeciek
Assassin's Creed Red to potężna inwestycja Ubisoftu. Jest przeciek
DualSense V2 wycieka. Czyżby mocniejsza bateria?
DualSense V2 wycieka. Czyżby mocniejsza bateria?
Horizon Forbidden West na PC coraz bliżej. Nvidia wkracza do akcji
Horizon Forbidden West na PC coraz bliżej. Nvidia wkracza do akcji
Imponująca sprzedaż Cyberpunk 2077: Phantom Liberty. Liczby mówią wszystko
Imponująca sprzedaż Cyberpunk 2077: Phantom Liberty. Liczby mówią wszystko
Xbox Game Pass z mocnymi grami w styczniu. Potężne otwarcie roku
Xbox Game Pass z mocnymi grami w styczniu. Potężne otwarcie roku
Star Wars Outlaws: wycieka termin premiery. Ubisoft dementuje
Star Wars Outlaws: wycieka termin premiery. Ubisoft dementuje
PS5 rozbija bank. Imponujące wyniki sprzedaży
PS5 rozbija bank. Imponujące wyniki sprzedaży
The Day Before za niespełna tysiąc złotych. Nie, to nie żart
The Day Before za niespełna tysiąc złotych. Nie, to nie żart
Hakerzy ujawnili plany Insomniac Games. Sześć gier na liście
Hakerzy ujawnili plany Insomniac Games. Sześć gier na liście
PS5 Pro z własnym DLSS. Nieoficjalne doniesienia o planach Sony
PS5 Pro z własnym DLSS. Nieoficjalne doniesienia o planach Sony
Nie będzie The Last of Us Multiplayer. To już pewne
Nie będzie The Last of Us Multiplayer. To już pewne